Do sezonu grzybowego daleko, a na grzybiarzy już czeka niespodzianka. Będą biec do lasu
Grzybiarze wiedzą, że do właściwego sezonu zbierackiego zostało jeszcze sporo czasu, ale w lasach już pojawiają się pierwsze przysmaki. Wśród nich królowie wiosennych grzybów, czyli smardze. Trzeba jednak bardzo uważać. Pomyłka może słono kosztować.
Grzybobranie czas zacząć
Choć sezon na grzyby jest kojarzony raczej z latem i jesienią, to już teraz, wiosną, w lasach można napotkać na owoce lasu, które sprawią, że w domu pojawią się oryginalne smaki i zapachy.
Co roku wiosną rozpoczyna się sezon na smardze. To wyjątkowe grzyby, które swoją strukturą przypominają gąbkę z szeroko rozbudowaną siateczką, a są uznawane za niezwykle smaczne - mają miły, korzenny posmak. Gdzie je znaleźć i na co uważać?
Smardze - gdzie można je znaleźć?
Sezon na smardze rozpoczyna się, gdy na zewnątrz zaczyna być wilgotno i ciepło, a temperatura nie przekracza jeszcze 15 stopni. Można je spotkać nie tylko w Polsce, ale właściwie na całym świecie z wyjątkiem Antarktydy.
Smardze rosną zazwyczaj w bliskiej odległości od drzew takich jak jesiony, sosny, wierzby, olchy, świerki i niektóre drzewa owocowe, można więc szukać ich zarówno w lasach, jak i w sadach. Czasem pojawiają się też w przydomowych ogródkach.
W tym pierwszym przypadku trzeba się jednak strzec. Smardze można zbierać już jedynie na własny użytek i to na pewno nie w lasach, a raczej w miejscach udostępnionych przez prywatnych właścicieli. Od 2014 roku ten grzyb znalazł się pod ochroną. Za zbieranie go w lesie grozi mandat.
Smardze - na co uważać?
Smardze to niskie grzyby, których kapelusz przybiera kształt gąbczastej siateczki, stoją zaś na białej nodze. Zazwyczaj kapelusz ma kolor żółtawy, jasnobeżowy lub nawet brązowy. Lekko woskowy miąższ ma korzenno-orzechowy zapach. Dorosły smardz mierzy około 15 cm.
Trzeba się jednak strzec - jeden niewłaściwy ruch i możemy zjeść coś, czego zjeść z pewnością nie chcemy. Bardzo podobne do smardz są również piestrzenice. Piestrzenica ma nieco inny kształt i ciemniejszy kapelusz, który jest bardziej pofałdowany i nie ma struktury siateczki. Jej zjedzenie może doprowadzić jednak do uszkodzenia wzroku, wątroby i nerek. Warto uważać.