Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Rozrywka > "Dno, popelina, kompromitacja". Lawina komentarzy po Opolu, TVP w ogniu krytyki
Piotr Szczurowski
Piotr Szczurowski 03.06.2024 11:22

"Dno, popelina, kompromitacja". Lawina komentarzy po Opolu, TVP w ogniu krytyki

Kayan na 61. Krajowym Festiwalu Piosenki polskiej w Opolu
fot. AKPA

61. Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu, jedno z najważniejszych wydarzeń muzycznych w Polsce, za nami. W sieci nadal wrze od komentarzy i opinii na temat tegorocznej edycji. Niestety większość z nich nie należy do pozytywnych. Festiwal, zorganizowany po raz pierwszy w 1963 roku, od lat stanowi podsumowanie sezonu artystycznego dla polskich wykonawców. Tegoroczna edycja, choć wyczekiwana, wzbudziła mieszane uczucia wśród publiczności i krytyków.

Burza w komentarzach po Festiwalu w Opolu

W tym roku na Festiwalu w Opolu mieliśmy okazję podziwiać występy wielu artystów, którzy nie pojawiali się na opolskiej scenie od lat. Zmiany te były wynikiem rotacji w zarządzie Telewizji Polskiej, która nastąpiła po odejściu Jacka Kurskiego z funkcji prezesa TVP w październiku zeszłego roku. Już pierwszego dnia festiwalu, 31 maja, na scenie można było zobaczyć takich artystów jak Kayah i Andrzej Piaseczny, którzy wcześniej mieli napięte relacje z TVP.

Festiwal rozpoczął się z prawdziwą pompą, a sam Andrzej Piaseczny zapowiadał, że po latach przerwy Opole znowu będzie łączyć, zamiast dzielić. Na scenie pojawiły się legendarne gwiazdy, które zaprezentowały zarówno nowe, jak i klasyczne utwory. Ostatni dzień festiwalu, który przypadł na niedzielę 2 czerwca, przyniósł sporo kontrowersji. Koncert "Zakochani są wśród nas" miał być hołdem dla Janusza Kondratowicza, autora wielu znanych polskich piosenek. Niestety, problemy techniczne z nagłośnieniem sprawiły, że wielu widzów zarówno w amfiteatrze, jak i przed telewizorami, miało trudności z usłyszeniem artystów.

Burza po występie Roksany Węgiel w Opolu. Fani zwracają uwagę na jedno

Wojciech Mann skrytykował Festiwal w Opolu. Dołączyli do niego internauci

Reakcje publiczności były skrajnie negatywne. Internauci nie szczędzili słów krytyki, wskazując na liczne problemy organizacyjne i techniczne. Wojciech Mann, znany dziennikarz muzyczny, również nie był zadowolony z tegorocznej edycji. W swoich mediach społecznościowych skrytykował m.in. decyzje repertuarowe oraz wykonania młodych artystów, którzy jego zdaniem nie mogli w pełni zaprezentować swoich talentów.

Po obejrzeniu koncertów opolskich 2024 nie wdam się w opowieści o moich (bardzo mieszanych) wrażeniach, bo mi się zrobi smutno. Niepotrzebnie kazano debiutantom poddać się bez walki z muzyką Niemena - napisał na Facebooku legendarny prowadzący "Szansę na sukces".

Również nie najlepsze opinie na temat tegorocznej edycji Festiwalu w Opolu miała publiczność. Choć oczywiście nie brakowało pozytywnych komentarzy i wielu pochwał, zdecydowanie przeważały głosy, że ostatnia odsłona imprezy daleka była od ideału.

Zdecydowanie najgorsza edycja festiwalu od początku jego istnienia. Totalny brak organizacji i kultury, tragiczne aranżacje i profanacje wielkich utworów m.in.: Czesława Niemena czy Anny Jantar, żenujące i polityczne popisy kabaretonu. Jedynym plusem tej edycji były występy legend polskiego rocka oraz genialny recital Michała Bajora nic więcej - napisał jeden z internautów na oficjalnym profilu TVP na Facebooku.

Pełna kompromitacja tego kultowego festiwalu. Ale tak jest, gdy neo biorą się za coś. Cokolwiek - dodał ktoś inny.

Wreszcie koniec. Najgorszy festiwal, jaki oglądałam - czytamy w kolejnych komentarzach.

W sieci roi się od negatywnych komentarzy po Festiwalu w Opolu

Mimo negatywnych opinii niektóre występy zostały docenione. Recital Michała Bajora oraz występy legend polskiego rocka spotkały się z uznaniem. Alicja Majewska i Michał Bajor zostali pochwaleni za klasę i styl swoich wystąpień. Niemniej jednak większość widzów była rozczarowana całością wydarzenia.

"Festiwal chyba kiczu muzyki i ubioru", 

"Odpowiednia popelina dla targowickich wyborców w pewnym momencie kloaczny poziom. Ale oni tak lubią to ich mentalność",

"Oby takie dno się nie powtórzyło najgorszy w historii festiwal", 

"Jedynie Pani Majewska i Pan Bajor pięknie z klasą a reszta to przeciętność a Kukulska to już totalna żenada popsuta piosenka. Dalej już nie oglądałam szkoda czasu" - kontynuują internauci.

Podsumowując, 61. Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu okazał się edycją pełną kontrowersji i mieszanych emocji. Problemy organizacyjne i techniczne znacząco wpłynęły na odbiór wydarzenia, które mimo kilku udanych występów, pozostawiło gorzki posmak w ustach wielu miłośników polskiej muzyki. Czy przyszłoroczna edycja zdoła zatrzeć złe wrażenia? Czas pokaże.

61. Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu
fot. AKPA
61. Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu
fot. AKPA
Powiązane
Reksio
QUIZ. Kultowe bajki z czasów PRL. Tylko najlepsi zdobędą chociaż osiem punktów