Czy Jacek Sasin usłyszy zarzuty ws. Lotosu? Ekspert mówi wprost
- To, co opublikował NIK, bardziej uderza w Jacka Sasina niż Daniela Obajtka. Tam mamy takie stwierdzenie, że minister aktywów państwowych abdykował z wykonywania pewnego nadzoru właścicielskiego nad fuzją Lotosu i Orlenu. Można powiedzieć, że Sasin podejmował kluczowe decyzje w sprawie największej polskiej spółki po omacku - mówi w rozmowie z Gońcem Jakub Wiech, redaktor naczelny portalu Energetyka24.
"To najbardziej uderzający fragment”
Gościem "Raportu Gońca” był dzisiaj dziennikarz i analityk Jakub Wiech. Odniósł się m.in. do głośnego raportu Najwyższej Izby Kontroli w sprawie kontrowersyjnej fuzji Lotosu i Orlenu oraz sprzedaży aktywów tej pierwsze spółki saudyjskiemu koncernowi Saudi Aramco. Jak twierdzi - wspomniany raport bardziej uderza w byłego już ministra aktywów państwowych Jacka Sasina niż byłego prezesa Orlenu Daniela Obajtka.
- To jest najbardziej uderzający fragment raportu NIK-u. Tam mamy nawet stwierdzenie, że minister aktywów państwowych abdykował z wykonywania pewnego nadzoru właścicielskiego nad fuzją. Jacek Sasin zrzekł się pewnych działań, przejrzenia warunków tego połączenia, nie miał danych dotyczących korzyści płynących z tego połączenia, dotyczących wpływu na bezpieczeństwo państwa - wylicza ekspert.
- Można powiedzieć, że minister podejmował kluczowe decyzje po omacku. Nie miał pełnego wglądu w sytuację rynkową. Działał w obrębie fragmentarycznych informacji, które posiadał - dodaje.
"To jest kluczowe pytanie”
Jakub Wiech wyjaśnia, że fuzja Lotosu i Orlenu miała uzasadnienie ekonomiczne, ale zwraca uwagę, że odbywała się w bardzo trudnych warunkach.
- Najpierw w światową gospodarką, zwłaszcza w segment ropy naftowej, uderzyła pandemia koronawirusa. Mieliśmy głębokie zaburzenia dotyczące np. ceny ropy. Potem przyszła rozpętana przez Rosję wojna na Ukrainie, a z nią kryzys energetyczny. To spowodowało gwałtowny szok, jeśli chodzi o wycenę takich aktywów jak Rafineria Gdańska. W związku z tym kluczowe pytanie brzmi, czy w takich warunkach warto było odsprzedawać aktywa Lotosu? - zastanawia się ekspert.
"Kontrolerzy wejdą do Orlenu"
- Być może obawiano się, że jeżeli nie uda się dopiąć tego połączenia, to prezes Orlenu zostanie zmieniony i pozycja pana Obajtka zostanie mocno nadszarpnięta. Dopuszczam do siebie takie obawy, że te czynniki polityczne wzięły górę i fuzja była dokonywana po kosztach. To jest coś, co tak konkretnie, merytorycznie, będzie można zbadać, kiedy ujrzymy dokumenty korporacyjne Orlenu dotyczące tego połączenia - podkreśla Jakub Wiech.
- Zobaczymy, co NIK znajdzie w spółce. Kontrolerzy zapowiedzieli już, że wejdą do Orlenu, a wczoraj doszło do wyboru nowego zarządu, więc być może już w najbliższych dniach kontrolerzy NIK zapukają do Orlenu i przeprowadzą tam swoje działania kontrolne - zaznacza.