Czarnek o obowiązkowych szczepieniach nauczycieli: Entuzjastą nie jestem
Przemysław Czarnek wyraził swoje sceptyczne podejście do obowiązku szczepień wśród nauczycieli. Zdaniem ministra edukacji doprowadziłoby to do masowych zwolnień w szkołach, na co nie stać państwa. Polityk odpowiedział też na zarzuty rodziców i opozycji w kwestii rotowania formą nauki i wprowadzenia projektu ustawy o Prawie oświatowym.
Minister Edukacji i Nauki Przemysław Czarnek był w poniedziałkowy wieczór gościem Polsat News. Polityk rozmawiał z Bogdanem Rymanowski głównie o kwestii zapowiadanych obowiązkowych szczepień dla nauczycieli i konieczności jak najszybszego powrotu do nauki stacjonarnej po świętach. Poruszono również temat tzw. "lex Czarnek".
Czarnek przeciwny obowiązkowym szczepieniom nauczycieli
- Jesteśmy w ścisłym kontakcie (z Ministrem Zdrowia), ale musimy porozumieć się co do szczegółu, którego entuzjastą nie jestem - powiedział Czarnek odnosząc się do pomysłu Adama Niedzielskiego, by do 1 marca wszyscy nauczyciele byli obligatoryjnie zaszczepieni przeciwko koronawirusowi.
Tydzień temu minister zdrowia zapowiedział, że resort chce wprowadzić obowiązek szczepień dla trzech grup zawodowych, w tym właśnie osób zajmujących się edukacją . Wywołało to niemałe kontrowersje, również w rządzie.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
Przeciwny pomysłowi jest nie tylko Czarnek, ale i Zbigniew Ziobro oraz jego środowisko. W związku z tym ministerstwo zdrowia już wycofuje się z zapowiedzi i ponawia jedynie apele o przyjęcie preparatów przeciw Covid-19.
- Spowodowanie, żeby od 1 marca do szkoły mogli chodzić wyłącznie zaszczepieni nauczyciele mogłoby doprowadzić do sytuacji, w której ok. 10 proc. nauczycieli po prostu nie przyszłoby do pracy, a to oznacza ok. 60 tys. wakatów w Polsce - systemu edukacji na to nie stać - ocenił minister w Polsat News. Zdaniem Czarnka obowiązek szczepień doprowadziłby do "wylania dziecka z kąpielą", a nieprzekonanych można namawiać pokazując im m.in. statystyki zgonów wśród niezaszczepionych.
Czarnek: 9 stycznia wracamy do szkół
Bogdan Rymanowski pytał także Czarnka o powrót do nauki stacjonarnej po świętach. Zgodnie z rozporządzeniem z ubiegłego tygodnia, trzy dni przed przerwą świąteczną i trzy dni po niej dzieci uczą się zdalnie. Resort edukacji zapewnia jednak, że od 9 stycznia wszyscy wrócą do szkolnych ławek.
Takie rotowanie formą edukacji nie podoba się wielu specjalistom i przede wszystkim rodzicom. Na Twitterze opublikowany został list, jaki napisali oni w kontekście ostatnich decyzji rządu.
- Nazwijmy rzeczy po imieniu. Szkoła, która jest trochę tradycyjna, ale każdy katarek powoduje obowiązkową absencję, która potem jest hybrydowa, bo część klas jest na kwarantannie, w której chorują nauczyciele i zastępstwo goni zastępstwo, która potem jest na chwilę zdalna, to jedno wielkie nieporozumienie - zacytował list Rymanowski.
Czarnek postanowił odpowiedzieć na zarzuty, odbijając piłeczkę w stronę opozycji, która w maju i czerwcu apelowała o utrzymanie nauki zdalnej. Wskazał też na statystyki dotyczące wpływu edukacji zdalnej na psychikę dzieci.
- Nauka zdalna spowodowała, że dzieci i młodzież - jak była kontrolowana przez rodziców co do ich intensywności używania internetu i gier komputerowych - tak w okresie nauki zdalnej, kiedy zostali sami w domu, byli całkowicie bez kontroli i niewątpliwie to był jeden z negatywnych aspektów nauki zdalnej - wyjaśniał Czarnek.
Co z "lex Czranek"?
Przemysław Czarnek podczas rozmowy tłumaczył się także z projektu tzw. "lex Czarnek", który krytykuje środowisko nauczycielskie i politycy opozycyjni. Zgodnie z nim, wzmocniona ma zostać rola kuratorów oświaty jako organów sprawujących nadzór pedagogiczny.
Pierwsze czytanie rządowego projektu nowelizacji ustawy odbędzie się we wtorek. Minister edukacji przekonywał, że znowelizowane prawo przyniesie same korzyści, gdyż zwiększy wpływ rodziców na treści przekazywane uczniom.
- Chcemy, ażeby rodzice mogli skutecznie apelować do kuratora o powstrzymanie organizacji samorządowych, które chcą demoralizować dzieci - powiedział.
Odniósł się także do zarzutów samorządów, które twierdzą, że ustawa ograniczy szkolną autonomię. Zdaniem polityka nie ma czegoś takiego, a poza tym, chodzi jedynie o to, by dyrektor mógł zostać odwołany w przypadku niewywiązywania się z zaleceń pokontrolnych kuratora.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Super Express: Piotr Kraśko został skazany za jazdę samochodem bez uprawnień
-
Sylwester Marzeń 2021 w TVP. Pojawiły się informacje o pierwszych artystach
-
Sławomir Świerzyński wziął się za całkowicie nowy biznes. Gwiazdor będzie handlował nawozem
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec. pl
Źródło: Polsat News