Co się stało ze stopami Hanny Lis? Chciała się pochwalić kreacją, a wszyscy patrzą na coś zupełnie innego
Gdy ubrana w luksusową kreację Hanna Lis raczyła swoich fanów całusami, zupełnie nie spodziewała się, że jeden szczegół może zupełnie skraść jej show. "Co dzieje się z jej stopami?" - pytali internauci, którzy w sekcji komentarzy nie szczędzili jej bezpośrednich pytań. Czy rzeczywiście coś było z nimi nie tak?
Pechowe miesiące Hanny Lis
Hanna Lis ostatnimi czasy miała "pod górkę". Została mocno poturbowana w wypadku, w którym złamała obie ręce. Wówczas wystosowała do obserwujących specjalną odezwę, w której usprawiedliwiła swoją dłuższą nieobecność.
Gdy po żmudnej rekonwalescencji udało jej się powrócić do mediów społecznościowych, zamiast się radować, musiała podzielić się z fanami kolejną smutną wiadomością. Okazało się, że pani sprzątająca w jej domu nie mogła pochwalić się wysokimi standardami moralnymi.
Okradła swoją pracodawczynię, pozbawiając ją nie tylko kosztowności, ale także cennych (i jedynych zachowanych) pamiątek po rodzicach. Niestety, właściciel lombardu, do którego trafiły dobra, był nieustępliwy . Na szczęście była żona Tomasza Lisa wbrew przeciwnościom losu postanowiła zafundować sobie uroczyste święta, które spędziła w najbliższym gronie. Na nich również wydarzało się coś, co trudno było zaplanować.
Ubrana w drogą suknię Hanna Lis złożyła świąteczne życzenia
Hanna Lis urządziła wigilię z prawdziwego zdarzenia. Przystroiła choinkę niemal tak okazałą, jak u Magdy Gessler , a oprócz tego cały stół zastawiła specjałami z górnej półki. Biesiadnicy mogli oddać się kulinarnej ekstazie, pałaszując kawior, pulchne pierogi , przyrządzone na rożne sposoby ryby (np. kanapeczki z domowym łososiem gravlax ) oraz inne tradycyjne wiktuały w nowoczesnym wydaniu.
Wszystkiego cudownego dla was, pięknych świąt, kochani! Ściskam najmocniej i całuję, jak widać na powyższym zdjęciu. Bądźcie szczęśliwi i zdrowi! - świadczyła prezenterka, zalotnie rzucając w stronę internautów subtelnego całusa.
Dziennikarka podczas świąt Bożego Narodzenia założyła na siebie kreację, na którą nie wszyscy rodacy mogliby sobie pozwolić. Możliwe, że jej intencją było, aby użytkownicy w sieci zachodzili w głowę, jakiego projektanta wybrała i ile warta jest włożona przez nią sukienka. Ta wiedza nie jest już tajemnicą, jednak cała uwaga odbiorców skupiła się na… stopach przebojowej 53-latki. Dlaczego?
Co się stało ze stopami Hanny Lis?
Hanna Lis podczas wigilijnej kolacji zadała szyku w wytwornej czarnej kreacji z kolekcji Łukasza Jemioła. W jego atelier sukienka wyceniona została na 2,5 tysiąca złotych, co stanowi ponad połowę, bo aż 58 proc. najniższej krajowej w 2024 roku. Stylizację dopełniały zachowane w tym samym kolorze czółenka ze szpiczastym noskiem i ozdobiona fantazyjną jasną broszką . Zachwyty były zatem spodziewane, w przeciwieństwie do uwag, jakie na temat jej stop poczynili sobie jednocześnie zdziwieni i rozbawieni użytkownicy sieci.
- Co się ze stopami stało?
- Coś z tymi nogami jest nie tak, zobaczcie jakie są długie
- Ale ma pani szczupłe nogi i kostki
- Jaki to numer buta? - pytali w sekcji komentarzy.
Rzeczywiście, fotografia pod tym względem jest niefortunna, jednak nie jest to zasługa tylko figury celebrytki. Najprawdopodobniej osoba wykonująca fotos skorzystała z funkcji obiektywu polegającej na oddaleniu obrazu - wówczas niektóre elementy mogą być zniekształcone. Podoba Wam się Hanna Lis w tym świątecznym wydaniu?