Co drugi Polak chce dymisji prezesa od olimpijczyków
Radosław Piesiewicz powinien odejść - tak twierdzi 46 proc. pytanych o to osób w badaniu agencji SW Research. Piesiewicz to ten, który szefuje Polskiemu Komitetowi Olimpijskiemu i dla którego rodzina jest najważniejsza.
Kim jest Radosław Piesiewicz?
Piesiewicz to z zawodu działacz, choć raczej nieskuteczny. Działał w Unii Wolności i Partii Demokratycznej, ale trzy razy nie udało mu się dopchać do koryta w warszawskiej radzie miasta i w Sejmie. W 2011 roku pan działacz zaczął działać jako bezpartyjny i znów mu się zamarzyło koryto, tym razem senackie. I znów się nie dostał, więc postanowił poszukać szczęścia przy korytach związkowych.
Tu już było lepiej, to znaczy ktoś go zatrudnił. W latach 2016-2017 był wiceprezesem polskiego związku siatkówki, w 2018 prezesem związku koszykówki, a od kwietnia 2023 został prezesem PKOL.
Polska katastrofa na igrzyskach
Piesiewicz ma pecha, bo dali mu ciepłą posadkę akurat wtedy, gdy raz na 4 lata ktoś się tą posadką może zainteresować. Szefem PKOL został w kwietniu, a tu masz ci los - już w czerwcu igrzyska olimpijskie!
Ale za to miał wpływ na wydawanie pieniędzy, a skoro są igrzyska, to trzeba się pobawić. Na przykład pokazać swoją twarz obok sportowców na billboardach. Albo stać się regularnym bywalcem strefy VIP na lotnisku Chopina. Albo odmówić ministrowi sportu, gdy ten żąda listy osób, które się wybrały na igrzyska w ramach PKOL. - Wiadomo, że porażka jest sierotą. Trzeba spytać, kto odpowiada za polski sport. Na przygotowanie i wyniki sportowe PKOl nie ma żadnego wpływu - mówił Piesiewicz w TVN24 pytany, kto jest odpowiedzialny za wyniki sportowe. Wiadomo.
Czy Piesiewicz powinien odejść?
To pytanie na nasze zlecenie zadała agencja SW Research. Uściślając, brzmiało ono tak: Czy w związku z najmniej udanym od lat występem polskich zawodników na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu, szef Polskiego Komitetu Olimpijskiego powinien zrezygnować ze stanowiska?
Prawie co druga osoba, bo aż 46,3 proc. pytanych, uważa, że faktycznie Piesiewicz powinien odejść. Odwrotnego zdania jest co piąta osoba (19,2 proc.). Z kolei 46,3 proc. osób nie ma zdania na ten temat.
Sondaż przeprowadzono w dniach 13-14 sierpnia na próbie 807 Polek i Polaków powyżej 18. roku życia metodą badawczą wywiady online (CAWI).