Co dalej z "Jeden z dziesięciu"? Tadeusz Sznuk zabrał głos w sprawie
Czy Tadeusz Sznuk dalej będzie prowadził "Jeden z dziesięciu"? W obliczu trudnych do przewidzenia zmian zachodzących w TVP pytania dotyczące teleturnieju piętrzą się bez końca, jednak nieoczekiwanie zmierzył się z nimi sam zainteresowany. Gospodarz przeboju TVP zabrał głos nie tylko na temat trwającej przy Woronicza rewolucji, ale także przyszłości uwielbianej przez Polaków produkcji. Jego słowa mogą być zaskoczeniem.
"Jeden z dziesięciu" zniknie z anteny TVP?
Tadeusz Sznuk współpracuje z publiczną telewizją od dekad. Nie zawsze realizował się w szeroko pojętej rozrywce. W 1990 roku prowadził wieczór wyborczy i na bieżąco relacjonował wygraną Lecha Wałęsy.
Dziś 80-latek, podobnie jak przez prawie trzy ostatnie dekady, swoim konferansjerskim sznytem raczy widzów "Jeden z dziesięciu". Teleturniej przetrwał już wiele reform i zmian na najwyższych stanowiskach w telewizji i niezmiennie jest emitowany. Czy jego kres nadejdzie wraz z oddaniem władzy przez PiS? Nobliwy prezenter podzielił się swoją wiedzą na ten temat.
Cała prawda o geniuszu z "Jeden z dziesięciu" Sąsiedzi odkrywają karty, taki jest NA CO DZIEŃPrzyszłość "Jeden z dziesięciu" pod znakiem zapytania
Zanim Tadeusz Sznuk przeszedł do sedna i postanowił przypomnieć widzom, że aktualnie w telewizji emitowane są powtórki, które powstały niezależnie od wydarzeń w siedzibie państwowej telewizji.
Dodał również, że nie jest etatowym pracownikiem TVP, a umowę o prowadzenie "Jeden z dziesięciu" ma podpisaną z zewnętrzną firmą Euromedia. To jednak nie zwalnia go z odpowiedzi na pytanie o przyszłość całego przedsięwzięcia. Czy jego zdaniem ceniona formuła zniknie z anteny decyzją nowego kierownictwa?
Tadeusz Sznuk zabrał głos Co dalej z "Jeden z dziesięciu"?
Tadeusz Sznuk podjął się przypuszczeń dotyczących programu "Jeden z dziesięciu". Jego zdaniem teleturniej jest apolityczny i pod tym względem nie powinien znaleźć się w kręgu zainteresowania.
Nie sądzę, żeby program pod tytułem "Jeden z dziesięciu" został zakwalifikowany przez którąkolwiek ze stron za niegodne miejsca na antenie (…) Na razie najbliższa sesja nagrań jest w połowie stycznia. I nikt nam nie mówił, że coś ma się zmienić. Na razie jest bez zmian - stanowczo skwitował w Fakcie.
Dziennikarz nie był zbyt skory, by podzielić się swoimi rozważaniami na temat przebiegu i skutków obecnej trudnej, acz stabilizującej się sytuacji w mediach publicznych. Postanowił być, jak niemal od zawsze, ponad te polityczne spory.
Nie śledzę tej sytuacji, nie wiem, kto i co zrobił, nie mam o tym zdania - podsumował w Onecie.
Jak sądzicie, czy teleturniej rzeczywiście może zniknąć z anteny? Jeśli tak by się stało, zawiedziony byłby nie tylko prowadzący, ale także zwiększająca się (zwłaszcza po sukcesie Artura Baranowskiego) rzesza wielbicieli formatu.
Źródło: Onet, Fakt