Cenzura TVP dosięgnęła uczestnika "Jednego z dziesięciu". Tadeusz Sznuk komentuje
Adam Miśkiewicz był uczestnikiem programu „Jeden z dziesięciu”. 24-latek ujawnił, jaka atmosfera panuje za kulisami. Okazało się, że w studiu kazano mu ściągnąć tęczową przypinkę. Do całej sprawy odniósł się Tadeusz Sznuk, który oświadczył krótko, że nie bierze odpowiedzialności za działania pracowników TVP.
Jadąc do studia, by nagrać udział w programie „Jeden z dziesięciu”, Adam Miśkiewicz obawiał się, że z powodu tęczowej przypinki mogą spotkać go nieprzyjemności. 24-latek jednak nie chciał ukrywać tego, że jest gejem – zwłaszcza że od dawna walczy o prawa społeczności LGBT.
Do studia w Lublinie, w którym realizowany jest program „Jeden z dziesięciu”, przyjechał 24 sierpnia . Adam przyznał, że nie zdziwiłoby go to, gdyby realizatorzy zamazali jego tęczową przypinkę. Nie spodziewał się jednak, że pracownicy TVP każą mu ją ściągnąć. Pojawiły się jednak niewielkie pozytywne akcenty.
– Poniekąd, kiedy jechałem na nagranie, wiedziałem, że może nie być prosto wystąpić z tęczowym serduszkiem, że na 90 proc. nie puszczą tego na antenie. Pomyślałem, że je wyblurują, a ja wstawię gdzieś oryginalną wersję. Koniec końców usłyszałem, że muszę to zdjąć. Wcześniej siedziałem w studiu około godzinę. Jedna z osób z produkcji powiedziała, że przypinka może być problemem. Co mnie zaskoczyło, była bardzo pozytywnie nastawiona. Podkreśliła, że całym sercem mnie wspiera, na co się uśmiechnąłem – opowiedział Adam.
Cenzura w programie „Jeden z dziesięciu”
Dalsza historia Adama Miśkiewicza, który był uczestnikiem programu „Jeden z dziesięciu”, może nieco bawić, aczkolwiek to gorzki śmiech. 24-latek nie otrzymał wprost informacji, że musi ściągnąć tęczową przypinkę, ponieważ jest symbolem LGBT. Pracownicy TVP powołali się na zakaz reklamowania produktów.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
– Podeszła do mnie pracowniczka TVP, mówiąc, że to, co mam wpięte w klapę mojej marynarki, to reklama firmy Polaroid i muszę to zdjąć, bo nie wolno reklamować produktów w czasie trwania programu. Jak wszyscy wiemy, nie jest to reklama Polaroida, była to zwykła ściema . Stwierdziłem, że sytuacja jest na tyle absurdalna, że to zrobię, ale poproszę odpowiednią notatkę na piśmie. Sam nie wiem, jak wysoko musiała zapaść ta decyzja i do kogo trzeba było zadzwonić, ale długo to trwało. Potem przyszedł kierownik produkcji i dwie inne osoby. Przedstawił się i powiedział, że bardzo prosi, bym to zdjął, że nie będzie mi dawał żadnego pisma, bo wszystko było w e-mailu – wyjaśnił absolwent Politechniki Warszawskiej.
Przedstawiciele Telewizji Polskiej mieli się powołać na maila, którego treść udostępnił 24-latek: „Zobowiązani wymogami ze strony TVP S.A. prosimy o zachowanie standardów estetycznych, co do ubioru [koszula (najlepiej gładka, bez pasków), garnitur, kostium, żakiet...], jak i higieny osobistej (uczesanie, zarost...). Ubiór musi być pozbawiony znaków towarowych, logo marek”.
Uczestnik programu „Jeden z dziesięciu” ustąpił
Wreszcie Adam Miśkiewicz postanowił odpuścić, by ekipa realizatorska mogła nagrać kolejny odcinek programu „Jeden z dziesięciu”. 24-latek ściągnął przypinkę, a program ma pojawić się na przełomie października i listopada. Niesmak jednak pozostał, ponieważ mogłoby się wydawać, że kultowy teleturniej nie ma nic wspólnego z polityką.
Tadeusz Sznuk nie był świadkiem tego wydarzenia. Przez cały czas był w innym pomieszczeniu i przygotowywał się do kolejnego odcinka. Jednak w rozmowie z mediami nie udawał, że nie dowiedział się o tym, co działo się w studiu tego dnia. Prowadzący zaznaczył, że nie ma wpływu na przepisy oraz pracę osób związanych z Telewizją Polską.
– To się działo przed samym programem. Usłyszałem o tej historii później, gdy chciałem rozpocząć program. Jestem w tej części realizującej, która się nazywa EuromediaTV. Natomiast telewizja ma swoje przepisy, wtedy ingerowała pani, która jest zatrudniona przez Telewizję Polską. Nie mam na to wpływu, ani w tym udziału, więc trudno mi to tym mówić. Nie odpowiadam za to, co robią pracownicy TVP. Trzeba by się zwrócić z pytaniem do telewizji, która wprowadza takie reguły – odpowiedział Tadeusz Sznuk.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Iza Małysz zadebiutowała w "Tańcu z gwiazdami". Jej mąż miał łzy w oczach
-
Piasek dopiekł TVP na antenie Polsatu podczas "Tańca z gwiazdami"
-
Nowelizacja rozporządzenia o ograniczeniach w czasie epidemii wprowadza kilka zmian
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec. pl
Źródło: onet.pl