Był gwiazdą "Pancernych". Na planie serialu spotkało go ogromne szczęście

Włodzimierz Press zagrał jedną z głównych ról w "Czterech pancernych i psie"

Włodzimierz Press jeszcze w szkole średniej marzył o aktorstwie. By spełnić swoje marzenie, rozpoczął studia na warszawskiej Akademii Teatralnej. Choć cechował go talent artystyczny, nie zrobił oszałamiającej kariery. Starał się o rolę Ramzesa w “Faraonie” reżyserii Jerzego Kawalerowicza, jednak nie udało mu się jej zdobyć. Na szczęście niedługo później przyszła osłoda, dzięki której mógł puścić w zapomnienie to niepowodzenie.

Aktor w rozmowie z “Gazetą Wyborczą” zdradził, że poszedł na zdjęcia próbne do “Czterech pancernych i psa” bez większego przekonania. Skusiły go jedynie pieniądze, które mógł zarobić, a w głębi siebie nie miał ochoty grać w filmie ściśle związanym z wojną.

Po niepowodzeniu z “Faraonem” straciłem resztki wiary, że do czegokolwiek się w tym zawodzie nadaję. Na zdjęcia próbne do “Pancernych” poszedłem, żeby zarobić parę złotych. Nie chciałem w tym grać. Chodziło przecież o serial wojenny, a ja jestem z natury pacyfistą, nigdy nic wspólnego z wojskiem nie miałem - wspominał Włodzimierz Press.

Ostatecznie udało mu się zdobyć jedną z głównych ról - zagrał Grigorija Saakaszwilego, jednego z członków załogi sławnego czołgu “Rudy 102”.

Włodzimierz Press żonę poznał na planie "Czterech pancernych i psa"

Choć Włodzimierz Press dzięki roli w “Czterech pancernych i psie” zdobył dużą rozpoznawalność, nie zrobił jednak tak oszałamiającej kariery jak inni jego koledzy z planu. Zyskał za to coś zupełnie innego, a mianowicie miłość, którą pielęgnuje już od ponad pół wieku.

Renata, jego wybranka, była wówczas studentką Akademii Sztuk Pięknych i pracowała na planie serialu jako asystentka kostiumologa, Barbary Węgorek. Aktor zdradził podczas jednego z wywiadów, że miłość szybko w nich uderzyła.

Renata była jeszcze studentką, przy drugiej serii serialu pracowała już jako samodzielna kostiumografka. Przy ostatniej nie brała udziału, bo w 1967 roku urodził się nasz syn Grzegorz. Fotograf, po tatusiu - niestety - nienarzucający się światu - wspominał podczas rozmowy z “Gazetą Wyborczą”.

W rozmowie z “Angorą” wyjaśnił, że imię jego syna, choć wydawać by się mogło, że zostało nadane na cześć postaci, którą stworzył w “Czterech pancernych i psie” i dzięki której zyskał miłość, ma zupełnie inne znaczenie. Zdradził, że chłopiec otrzymał je w ramach uhonorowania nieżyjącego ojca artysty, który zginął w Treblince. Po pewnym czasie na świecie powitali córkę.

ZOBACZ TAKŻE: Siedział w więzieniu z mężem Kaźmierskiej. Ujawnił, co o niej mówił

Włodzimierz Press od ponad 50 lat jest żonaty. Ukochaną poznał na planie serialu

Aktor nie ma wątpliwości, że udział w “Czterech pancernych i psie” przyniósł mu znacznie więcej niż tylko rozpoznawalność. Włodzimierz Press i jego żona Renata, którą poznał na planie serialu, w tym roku będą obchodzić 57. rocznicę ślubu . W rozmowie z “Gazetą Wyborczą” wyjaśnił, że miłość i rodzina są dla niego bardzo ważne.

Może i jestem zawiedzionym sobą artystą i niespełnionym aktorem, ale za to jestem zadowolonym z życia mężczyzną - powiedział Włodzimierz Press.