Bunt w strzeżonym ośrodku dla migrantów w Wędrzynie
Nocny bunt migrantów w strzeżonym ośrodku w Wędrzynie (woj. lubuskie). Około 100 z ponad 600 mężczyzn zaczęło zachowywać się agresywnie. - Migranci próbowali sforsować ogrodzenie - przekazała podporucznik Anna Michalska, rzecznika Straży Granicznej, w rozmowie z PAP. Migranci krzyczeli "freedom" (ang. wolność) oraz to, że chcą dotrzeć do Niemiec.
- Dziś cudzoziemcy umieszczeni w strzeżonym ośrodku w Wędrzynie próbowali sforsować ogrodzenie. Osoby były agresywne - przekazała w nocy z czwartku na piątek Straż Graniczna.
Do pomocy w stłumieniu buntu w Wędrzynie pogranicznicy wezwani zostali przez policję. Lubuscy funkcjonariusze poprosili o wsparcie Straż Graniczną, gdyż konflikt zaczął się mocno zaogniać.
500 policjantów wzięło udział w nocnej akcji w strzeżonym ośrodku dla migrantów . - Sytuacja została ustabilizowana - przekazała Lubuska Policja w czwartek wieczorem. Wiemy, co działo się wewnątrz.
Wędrzyn: bunt w strzeżonym ośrodku dla migrantów
Migranci, którzy brali udział w buncie w Wędrzynie, krzyczeli do funkcjonariuszy, że chcą trafić do Niemiec . Potwierdziła to rzeczniczka Straż Granicznej.
W wędrzyńskim ośrodku znajdują się obecnie 604 osoby. - Są to sami mężczyźni, z czego 358 osób to obywatele Iraku - przekazała dla PAP ppor. Anna Michalska.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
Rzeczniczka SG dodała, że migranci " chcą opuścić ośrodek ". - Są niezadowoleni ze swojego pobytu. Te wszystkie osoby chcą dostać się do Niemiec - wyjaśniła.
Budynek, w którym doszło do buntu migrantów, to ośrodek poligonowy . Mężczyźni próbowali nie tylko sforsować ogrodzenie. W niektórych miejscach jest ono jednak podwójne i potrójne z racji charakteru infrastruktury .
Agresywna grupa na plac wyniosła kosze na śmieci oraz szafki . Wybijali również okna w ośrodku. Po stłumieniu pierwszego zrywu policja i pogranicznicy zostali na miejscu . Ich działania nie zostały zakończone.
Rozmawiali z agresywnymi migrantami
Najpierw na miejsce wezwana została policja. Kiedy oceniono skalę zagrożenia, na miejsce przyjechała również Straż Graniczna z komendy w Krośnie Odrzańskim. Zdecydowano także o konieczności wezwania straży pożarnej.
- Choć sytuacja opanowana dzięki koncentracji dużych sił policyjnych, to wciąż wspólnie ze Strażą Graniczną i innymi służbami pozostajemy na posterunku - przekazała przed północą w nocy z czwartku na sobotę Lubuska Policja.
Na udostępnionych przez służby zdjęciach widać, że prócz funkcjonariuszy na miejsce wezwano również specjalistyczny sprzęt . Akcja przyniosła efekty, nikt nie zdołał zbiec z ośrodka.
- W tej chwili służby rozmawiają z agresywnymi imigrantami. Prowadzimy negocjacje, żeby się uspokoili - wyjaśniała w wieczornym komentarzu dla PAP ppor. Anna Michalska.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Oficer wywiadu ocenia dalsze działania Aleksandra Łukaszenki
-
Angela Merkel oskarżona przez Beatę Szydło o łamanie zasad UE
-
Prezydent Duda rozmawiał z prezydentem Niemiec. "Jesteśmy suwerennym państwem"
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec. pl
Źródło: twitter.com, PAP, wp.pl