Awantura w sejmie tuż przed głosowaniem ws. Glapińskiego. Witek wyłączyła mikrofon Budce
Podczas wczorajszego głosowania w sprawie wyboru szefa Narodowego Banku Polskiego doszło do niebywałych scen. Jeszcze zanim wybrano Adama Glapińskiego na drugą kadencję, opozycja domagała się przerwy w obradach i wycofania wniosku dotyczącego tej sprawy. Głos zabrał przewodniczący PO, Borys Budka, który nie gryzł się w język, określając głosowanie mianem skandalicznego. Na słowa posła szybko zareagowała Elżbieta Witek, który wyłączyła mu mikrofon.
Wczorajszy dzień w polskim sejmie był niezwykle intensywny, a także obfitował w ogromną liczbę niebywałych incydentów. Obrady, jak również głosowanie nad wyborem szefa NBP nie zostały przeprowadzone w spokojnej atmosferze, ponieważ opozycja podkreślała swoje niezadowolenie niemal na każdym kroku.
Jeszcze przed głosowaniami w sejmie jej przedstawiciele wystąpili z z wnioskami formalnymi o ogłoszenie przerwy i wycofanie punktu dotyczącego głosowania nad wyborem szefa NBP.
Swoje zdanie w tej sprawie wygłosił przewodniczący Platformy Obywatelskiej, Borys Budka. Poseł w mocnych słowach uderzył w rząd PiS, przekonując, że to Adam Glapiński w głównej mierze odpowiada za niezwykle wysoki poziom inflacji.
- To haniebny, skandaliczny wniosek - ocenił Budka. Podkreślił, że aktualny szef NBP jest odpowiedzialny za wzrost ubóstwa Polaków, a przede wszystkim nie posiada żadnych kwalifikacji, by piastować to niezwykle istotne stanowisko.
- Jedyna jego kwalifikacja, to że zna prezesa PiS i melduje się na Nowogrodzkiej, gdy tego potrzebujecie. Trzeba się zastanowić, czy nie robicie tego specjalnie, by zwiększyć zyski banków - podkreślił.
- Za tę fatalną politykę gospodarczą odpowiada dwóch banksterów. Jeden, który stał się premierem i drugi, którego zrobiliście najbardziej skompromitowanym - dodał Budka.
Opozycja uderza w PiS i Glapińskiego
Po tych słowach doszło do niebywałej sceny. Marszałek Sejmu, Elżbieta Witek wyłączyła mikrofon, uniemożliwiając skuteczny przekaz politykowi PO. Chwilę później w mocnych słowach uderzyła w opozycję, zarzucając jej kompletne niezdecydowanie.
- Proszę się zdecydować, od co najmniej dwóch miesięcy krzyczycie na konferencjach, że nie poddajemy pod głosowanie propozycji wyboru szefa banku centralnego, a teraz chcecie, by ten punkt zdjąć - zaznaczyła Witek.
Wniosek o odroczenie posiedzenia Sejmu wniosła również członkini koła PPS, Joanna Senyszyn, która w dosadny sposób przekonywała wszystkich zebranych, że "Glapa to PiS-u klapa". W jej ocenie będzie on prezesem najwyżej przez najbliższe 1,5 roku.
Z ust posłanki padły mocne słowa odnoszące się do przyszłych działań opozycji. - Później przejmiemy władzę i unieważnimy ten wybór, bo jest niezgodny z prawem - zapowiedziała.
Warto podkreślić, że pomimo sporego sprzeciwu polityków opozycji, Adam Glapiński został wybrany na ponowną kadencję prezesa Narodowego Banku Polskiego. W założeniu będzie sprawował swój urząd przez najbliższe 6 lat.
Źródło: Goniec.pl