Autobus zderzył się z rowerzystą. 70-latek zginął na miejscu. To nie jest jedyny wypadek minionej doby
Policja poinformowała, że minionej doby doszło w Polsce aż do 9 wypadków śmiertelnych. Dwa z nich miały miejsce pod Warszawą, gdzie zginął rowerzysta oraz kierowca, który dachował samochodem osobowym na autostradzie A2. Służby cały czas apelują o rozwagę.
Coraz więcej wypadków śmiertelnych na polskich drogach
Policja od początku wakacji prowadzi interaktywną mapkę ze statystykami wypadków ze skutkiem śmiertelnym. Tylko minionej doby było ich aż 9, a od początku wakacji aż 275. O tragicznym wypadku w Hermężach pod Oświęcimiem, w którym zginęło trzech młodych mężczyzn, informowaliśmy wczoraj.
Niemal każdego dnia na polskich drogach dochodzi do tragedii. Wizualizacja, którą prowadzą mundurowi „ma na celu zwrócenie uwagi na skalę tragedii, do jakich dochodzi na polskich drogach, skłonić do refleksji użytkowników dróg, jak również zachęcić media do dyskusji na temat bezpieczeństwa ruchu drogowego”.
Śmiertelne wypadki pod Warszawą
12 sierpnia w sobotę około godziny 15.00 służby zostały powiadomione o wypadku pod Piasecznem, w miejscowości Podłęcze. Jak przekazał w rozmowie z TVN Warszawa Jacek Wiśniewski z wydziału prasowego Komendy Stołecznej Policji, autobus linii lokalnej zderzył się czołowo z rowerzystą. Około 70-letni kierujący rowerem zginął na miejscu.
- Wyjaśniamy okoliczności tego zdarzenia, prowadzący autobusem był trzeźwy - zaznaczył policjant.
Dachowanie na autostradzie A2
Tego samego dnia wieczorem, około godziny 23.00 służby zostały wezwane do kolejnego wypadku śmiertelnego , tym razem w okolicach Pruszkowa, na autostradzie A2.
- Tam kierujący suzuki z niewyjaśnionych przyczyn stracił panowanie nad autem, wpadł w poślizg i dachował - przekazał Jacek Wiśniewski z wydziału prasowego Komendy Stołecznej Policji. Dodał, że kierowca suzuki niestety również poniósł śmierć na miejscu.
Źródło: TVN Warszawa
