Artur Barciś zbierał pieniądze na cmentarzu. Bardzo przykre, co powiedziała starsza pani
Artur Barciś kultywował wieloletnią tradycję i dzień Wszystkich Świętych spędził aktywnie. Na warszawskich Starych Powązkach zbierał datki na renowację zabytkowych nagrobków. Niestety, gest dobroczynności nie spotkał się z wyłącznie pozytywnymi reakcjami. Aktor podzielił się kilkoma z nich.
Artur Barciś i inni wolontariusze kwestowali na cmentarzu
Artysta kojarzony z serialami " Ranczo" i "Miodowe lata" postanowił w tym roku, podobnie jak w poprzednim, bezinteresownie zrobić coś dobrego. Wykorzystał ruch na cmentarzu i wraz z innymi zbierał pieniądze na wzniosły cel . Nie wszystkim było to "w smak", a tego dnia przekonał się o tym nie tylko on, ale także Tomasz Sianecki z TVN24.
Dziennikarz opisał sytuację, w której stanął twarzą w twarz z Antonim Macierewiczem . Gdy polityk zauważył, że młody chłopiec wrzuca monety do puszki, rzekł: "Niech on sobie wrzuca, ja bym panu nie wrzucił". Okazuje się, że takich incydentów było więcej, a na własnej skórze odczuł to także Artur Barciś.
Artur Barciś usłyszał przykre słowa z ust seniorki
Nie był to jednak kolejny mąż stanu, a "dobrotliwa staruszka". Aktor podzielił się swoimi wspomnieniami z całego dnia i chociaż większość była miła, to na końcu znalazło się i takie, które z pewnością sprawiło mu dużą przykrość.
Opublikował zdjęcia z kwesty i przyznał, że jego obecność w nekropolii mimo wszystko "była warta świeczki", bowiem puszki niemal uginały się od złożonych datków.
- Wspomnienia z wczorajszej kwesty. Wróciłem bardzo, bardzo zmęczony, ale bardzo, bardzo szczęśliwy. Obie puszki pełniusieńkie , a ilość ciepłych słów, które usłyszałem, powinno mi absolutnie przewrócić w głowie. Niektóre teksty zapamiętałem – rozpoczął na Facebooku, wzbudzając ciekawość internautów. Trzymał ich jednak w napięciu, najpierw opowiadając o całej plejadzie życzliwości, z jaką się spotkał.
- Nie wyobrażałam sobie, że mogłoby pana tu dziś nie być; Po głosie Artur Barciś, ale z wyglądu zupełnie kto inny; Zbieraliśmy cały rok ( starsi państwo ok. 80, wrzucili 200 zł ); Nie wie pan, gdzie poszedł dziadek Krzysiek? (dziewczynka, lat ok. 5); Panie Arturze, długo to jeszcze potrwa; Przyniosłam panu herbatkę i babeczki. Piekłam dzisiaj rano. (dziewczyna, lat ok. 25, w zeszłym roku też przyniosła) – napisał.
Wśród odwiedzających cmentarz znaleźli się również tacy, którzy nie byli zbyt skorzy do takich serdeczności. Incydent z udziałem pewnej babci i jej wnuczka najlepiej temu dowodzi.
- Babciu, wrzucimy temu panu?
- Temu panu nie – aktor przytoczył dialog, którego był świadkiem.
Komentujący nie kryli oburzenia. "Czyli jednak łyżka dziegciu była…" , "Ale większość Pana kocha miłością czystą, ja też! ", "Wnuczkowi od babci podziękowania za zainteresowanie, ale jego babci potrójne łapki w dół", "Ta babcia (…) przekornie zrozumiała Pana apel: "Nawrzucajcie mi". Dobrze, że tylko tak delikatnie" – pisali fani 66-latka, chcąc dodać mu otuchy.
Jak oceniacie zachowanie kobiety? Uczy wnuczka dobrych nawyków?
Artykuły polecane przez Goniec.pl: