Arkadiusz Nader z "Rancza" trafił do szpitala. Przeszedł operację
Arkadiusz Nader, znany fanom "Rancza" z roli niezbyt łebskiego posterunkowego Staśka, trafił do szpitala. Aktor miał poważne problemy z sercem i musiał przejść operację. Opowiedział o tym, z jakimi warunkami przyszło mu spotkać się w placówce.
Arkadiusz Nader trafił do szpitala
Arkadiusz Nader wielokrotnie bawił do łez widzów TVP swoją kreacją policjanta Staśka z serialu "Ranczo". Choć aktor ma na koncie również wiele innych ról, to właśnie ślamazarny mundurowy najbardziej zapadł w pamięć jego fanom.
Niestety, do mediów dotarły niepokojące informacje o stanie zdrowia artysty. 60-latek musiał przejść zabieg ablacji, który wykonuje się w wyniku zaburzeń serca. Jak przyznał, w życiu nigdy nie przykładał uwagi do swojego stanu.
- To wszystko uświadomiło mi, że lata lecą i choć czuję się czasami jak 30-latek, mam tych lat dwa razy więcej. Czasu jednak nie oszukasz - przyznał w rozmowie z "Faktem".
Warunki szpitalne, z jakimi zetknął się Arkadiusz Nader
Gwiazdor "Rancza" przeszedł operację w szpitalu w Ostrołęce. Przebywał tam trzy dni, a po wyjściu nie mógł nachwalić się warunków, w jakich dane mu było przebywać oraz personelu, z którym się zetknął.
- Szpital był cudny, panie pielęgniarki przeurocze, a lekarze – pełen profesjonalizm - nie ukrywał Arkadiusz Nader. Uroczemu policjantowi z serialu TVP życzymy dużo zdrowia i liczymy, że jeszcze wielokrotnie będzie nam dane cieszyć się jego obecnością na ekranie.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Cezary Żak stanowczo o kontynuacji serialu "Ranczo". Będą nowe odcinki?
„Ranczo”. Piotr Pręgowski twierdzi, że doznał cudu. Aż dwukrotnie otarł się o śmierć
Źródło: fakt.pl
Zachęcamy do wsparcia zbiórki, której celem jest zakup 30 kamizelek kuloodpornych dla ukraińskich żołnierzy walczących na froncie. Każda wpłata ma fundamentalne znaczenie! Taka kamizelka bardzo często ratuje życie: nic nie zastąpi kamizelki, jeśli chodzi o skuteczną ochronę krytycznie ważnego obszaru, m.in. serca i płuc.
Jeśli masz kamizelkę, postrzał może skończyć się tylko dużym siniakiem. Brak kamizelki w przypadku trafienia oznaczać może śmierć lub w najlepszym razie ciężką ranę, która angażuje wiele osób i duże pieniądze podczas ewakuacji, leczenia i rehabilitacji, bez gwarancji powrotu do pełnego zdrowia. Pomóżmy razem ocalić życie ukraińskich żołnierzy!