Anna Wyszkoni wraca do show-biznesu. "Nie muszę się dopasowywać"
Anna Wyszkoni powraca z nową płytą pt. "Z cegieł i łez". - Uświadomiłam sobie, że powinnam skupić się nie na oczekiwaniach innych, a na tym, co mnie sprawia przyjemność - mówi była wokalistka zespołu Łzy w rozmowie z portalem Wirtualna Polska.
- Mam wrażenie, że zbyt często popadamy w pułapkę chęci zadowalania innych. Szczególnie my, kobiety, matki. Staramy się uszczęśliwić wszystkich wokół, zaniedbując swoje pasje, życiowe miłostki. Ja się w końcu od tego uwolniłam - deklaruje gwiazda. Wszystko to przełożyło się na płytę, którą stworzyła Anna Wyszkoni.
Anna Wyszkoni powraca z nową płytą
Była wokalistka zespołu Łzy była przekonana, że nikt nie czeka już na jej płytę. Przekonała ją dopiero determinacja życiowego partnera. Praca przebiegała bez komplikacji. - Wszystko działo się naturalnie, niemal od razu czuliśmy, że obraliśmy odpowiedni kierunek. We mnie to wyzwoliło dodatkowo proces odkrywania w sobie muzycznej tożsamości. Nagle wiedziałam, czego chcę. Zapomniałam o wszystkich wcześniejszych wahaniach - relacjonuje Anna Wyszkoni w rozmowie z portalem Wirtualna Polska.
Cały okres pandemiczny sprawił, że znalazłam się w jakimś muzycznym marazmie. Czułam, że świat się zmienił, a ja pod tym przymusem muszę się do niego dopasować, odnaleźć w tej rzeczywistości. A teraz wiem, że nie muszę się nigdzie odnajdywać. Wiem, że warto ryzykować. Jakiś czas temu trafiłam na cytat: "Bardziej boisz się zmiany, czy tego, że nie zmieni się nic"? Wiedziałam od razu, jaka jest moja odpowiedź. Znalazłam w sobie głos, którym chcę przemawiać - dodaje gwiazda dla WP.
Tekstowo wsparł ją partner, który na co dzień pełni funkcję jej menadżera. Na płycie "Z cegieł i łez" ślad zostawił również Robert Gawliński znany z zespołu Wilki. Co ciekawe, krążek przybrał formę "skondensowanej pigułki" - trwa zaledwie 25 min. Z czego to wynika?
- Zależało mi na tym, aby dać fanom zwartą formę, tak by mogli posłuchać mojej historii od początku do końca. A następnie, z poczuciem niedosytu, włączyli ją jeszcze raz. Fakt, kiedyś buntowałam się przeciw temu, że muzyka się zmienia, że nie opłaca się wydawać płyt, że ważniejsze jest to, jak wyglądałam, a nie jak zaśpiewałam. W końcu doszłam do tego, aby nie przywiązywać wagi do tego, co się mówi, tylko po prostu robić swoje. Z zachowaniem moich zasad, z dbałością o jakość. Dla dziewczyny wychowanej na dobrym tekście i dobrej melodii to właśnie są wartości priorytetowe - tłumaczy Anna Wyszkoni dla WP.
Nowy album jest dla byłej wokalistki zespołu Łzy "punktem zwrotnym życia po wszystkich ostatnich eksperymentach muzycznych". - Nie zależy mi na tym, żeby podążać za modą. Lubię siebie taką, jaka jestem. Chcę, żeby każda moja kolejna płyta była całą prawdą o mnie - podsumowuje w rozmowie z portalem Wirtualna Polska.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Odnaleźli córkę po ponad 50 latach. Okazało się, że przez większość czasu żyła w tym samym mieście
Książę Harry i Meghan Markle pojawią się na koronacji Karola III? "Drzwi zawsze pozostaną uchylone"
"Odkąd pamiętam, chciałam zniknąć". Bolesne wspomnienia Sigourney Weaver
Źródło: Wirtualna Polska