Anna Wendzikowska wyznała gorzką prawdę o pierwszym mężu: "Byłam przyzwyczajona do braku miłości"
Anna Wendzikowska po raz kolejny stanęła twarzą w twarz ze swoją trudną przeszłością. W szczerym wywiadzie podzieliła się gorzkimi przemyśleniami na temat jednego ze swoich byłych partnerów. Z jakimi problemami borykała się, będąc z nim w związku? Niebywałe, co wówczas odegrało znaczącą rolę.
Anna Wendzikowska zrezygnowała z pracy w TVN
Anna Wendzikowska przez kilka lat pracowała w TVN, jednak w pewnym momencie podjęła decyzję o zakończeniu współpracy ze stacją. Pozwoliła sobie wówczas na zrecenzowanie tej zawodowej relacji i jako jedna z pierwszych zaczęła mówić o mobbingu, jakiego rzekomo miała doświadczyć.
Okazuje się, że prezenterka dużo przeżyła nie tylko zawodowo, ale także prywatnie. Jej życie osobiste, choć pozornie wydawało się szczęśliwie, do końca wcale takie nie było. Opowiedziała o tym w szczerym wywiadzie u popularnego wśród gwiazd Żurnalisty. Jakimi refleksjami się podzieliła?
Pierwsze małżeństwo Anny Wendzikowskiej. "Coś jest nie tak"
Gdy Anna Wendzikowska była w związku, nie czuła tego, co powinna czuć osoba zakochana. Borykała się z negatywnymi myślami i permanentnym ponurym nastrojem, a winą za taki stan rzeczy niejako obarczyła swojego ówczesnego wybranka. Pierwszą miłością gwiazdy był Christopher Combe, którego poznała w Londynie. Para była ze sobą w latach 2007-2010.
Jak poznałam fantastycznego partnera, mojego pierwszego męża, który był odpowiedzialny, dojrzały, wszystko jakby było z nim w porządku, to był pierwszy moment, kiedy zaczęłam mieć depresję. Zaczęłam mieć takie myśli, że coś jest nie tak, bo jestem nieszczęśliwa.. Że w tej relacji jest coś nie tak - zaczęła w podcaście u Żurnalisty.
Prezenterka swoimi rozterkami podzieliła się z lubym. Mężczyzna nie wziął ich do siebie, lecz jego reakcja dała celebrytce dużo do myślenia. Co jej powiedział?
Anna Wendzikowska przez traumę z dzieciństwa nie mogła ułożyć sobie życia
Pomiędzy Anną Wendzikowską, a jej pierwszym mężem, różnica wieku wynosiła osiem lat. Ona miała wówczas 24 lata i, jak sama przyznaje, nie była gotowa na miłość, jaką została obdarzona.
Pamiętam, ze on wtedy mi powiedział: "Ania, Ty jesteś nieszczęśliwa sama ze sobą". I wysłał mnie na moją pierwszą terapię w życiu. Ale ja byłam wtedy totalnie niegotowa, żeby tego dotknąć, żeby rozgrzebać tę ranę - wspomniała była gwiazda "Dzień dobry TVN".
Anna Wendzikowska nawiązała do swojego dzieciństwa, w którym nie zawsze czuła się kochana, a o względy bliskich musiała zabiegać. Podczas terapii stało się jasne, że to właśnie demony przeszłości stanowiły dla niej przeszkodę w zbudowaniu solidnych fundamentów pod małżeństwo na całe życie.
Mnie było wtedy łatwiej powiedzieć, że jestem nieszczęśliwa, bo jestem nieszczęśliwa z nim. To była duża rana, nie byłam gotowa przyjąć tego, że ktoś da mi 100 proc. miłości. Byłam przyzwyczajona do braku miłości (…) Bo ja jestem taka niegodna miłości, a jak ktoś mi ją daje tak po prostu, bezwarunkowo, to coś tu nie gra - wyznała.
42-latka na swojej matrymonialnej drodze spotkała później Patryka Ignaczaka, z którym była zaręczona. Tworzyli duet przez dwa lata, do 2016 roku. Z wokalistą zespołu Audiofeels spowiła córkę Kornelię, zaś jej drugie dziecko (Antonina) przyszła na świat w 2018 roku. Jest owocem uczucia do Jana Bazylego, przedsiębiorcy.
Źródło: podcast u Żurnalisty