Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > Anna Przybylska zmarła osiem lat temu, dziś mija rocznica. Na czym polegał jej fenomen? Bliscy opowiadają o aktorce
Piotr Szczurowski
Piotr Szczurowski 05.10.2022 11:57

Anna Przybylska zmarła osiem lat temu, dziś mija rocznica. Na czym polegał jej fenomen? Bliscy opowiadają o aktorce

Anna Przybylska zmarła osiem lat temu, dziś mija rocznica. Na czym polegał jej fenomen? Bliscy opowiadają o aktorce
EAST NEWS

Anna Przybylska zmarła 5 października 2014 roku. Uwielbiana aktorka miała zaledwie 36 lat i przegrała nierówną walkę z rakiem trzustki. Jak relacjonują bliscy, do ostatnich chwil chciała żyć i wierzyła, że jej się uda. Jaka była i jakie miała marzenia?

Anna Przybylska była niezapomniana. Pomimo upływu lat wciąż ma wiernych fanów

Na czym polega fenomen Anny Przybylskiej? Dlaczego, pomimo upływu lat, Polacy tak chętnie ją wspominają? 7 października 2022 roku do kin wchodzi film dokumentalny pod tytułem "Ania" poświęcony życiu aktorki, w którym jej najbliżsi podzielą się nieznanymi dotychczas szczegółami z jej życia.

Twórcy filmu nie chcieli jednak pokazywać zbyt wiele, dlatego wszystko konsultowano z rodziną i przyjaciółmi zmarłej aktorki. Zależało im na tym, żeby nie pokazać zbyt dużo i uszanować prywatność Anny Przybylskiej.

- Ludzie chcą oglądać prawdziwych ludzi, prawdziwe historie i przeżywać prawdziwe emocje. Nie przekroczymy jednak pewnej granicy intymności […] Nie zrobimy nic wbrew rodzinie. Oni znali ją najlepiej. Wiedzą gdzie postawić granicę i my to szanujemy - zdradził Krystian Kuczkowski, który wraz z Michałem Bandurskim wyreżyserował „Anię”.

Scenarzysta i reżyser, Radosław Piwowarski uważający się za ojca sukcesu Ani Przybylskiej, uważa, że miała szanse na to, by zrobić jeszcze większą karierę, a gdyby żyła w USA, z pewnością zdobyłaby Oscara. Zdaniem osób, które miały z nią styczność na co dzień, Anna Przybylska w znacznym stopniu odbiegała od tego, jak wyobrażamy sobie sławną aktorkę.

- Wolałbym tu siedzieć z okazji tego, że Ania dostała Oscara. Gdyby Anka urodziła się na przykład w Ameryce, to byłaby gwiazdą światowego formatu, taką Julią Roberts. Ona miała coś takiego, że ludzie ją kochali - przekonywał Radosław Piwowarski w rozmowie z TVN24.

Rocznica śmierci Anny Przybylskiej. Na czym polegał fenomen aktorki?

Anna Przybylska, choć była jedną z najbardziej rozchwytywanych aktorek, nigdy nie gwiazdorzyła. Miała aktorski instynkt i talent, poczucie humoru, dystans do siebie oraz dużo wdzięku, którego nie traciła, nawet gdy przeklinała. Nigdy nie zabiegała o role, nie starała się, by o niej mówiono, a jednak to z nią pracować chcieli reżyserzy.

Katarzyna Bujakiewicz zdradziła, że to właśnie Anna Przybylska nauczyła ją podejścia do zawodu, że "jak będą chcieli, to i tak cię znajdą".

Jedną z wielu zalet aktorki była jej wyjątkowa uroda, z której potrafiła robić użytek... jedynie w celach zawodowych. Anna Przybylska nie ukrywała, że jej szafa jest bardzo skromna, a znaleźć w niej można głównie adidasy i dresy. "Luksusowa" bywała jedynie na ściankach, przed kamerą i podczas kręcenia reklam, na co dzień ubierała się swobodnie. Choć wiedziała, że na każdym kroku czyhają na nią paparazzi, ona nie przejmowała się tym i do sklepu nie zakładała szpilek i doczepianych rzęs. Ta naturalność i "swojskość" była tym, co zjednywało jej sympatię widzów.

Rocznica śmierci Anny Przybylskiej. Jakie miała marzenia?

Bez kurtuazji mówiła też o tym, że największym jej marzeniem było to, aby zobaczyć, jak dorastają jej dzieci. Rodzina była dla gwiazdy bardzo ważna i to dla niej do samego końca walczyła z nowotworem. Pragnęła żyć przede wszystkim dla swoich pociech: Oliwii, Szymona i Jasia oraz ukochanego Jarosława Bieniuka.

- Często myślę o tym, jak bardzo skaleczyłabym swoje dzieci, gdybym przedwcześnie umarła. One już nigdy nie byłyby tymi samymi beztroskimi, pogodnymi dziećmi co teraz - zdradziła "Vivie!".

Drugim "wielkim marzeniem" aktorki, która uchodziła za seksbombę, było... ukończenie czterdziestu lat. Anna Przybylska wierzyła, że wtedy łatka się "odklei" i w końcu będzie mogła zagrać "styraną życiem, brzydką kobietę".

- Głęboko w to wierzę, że jeszcze wiele ciekawych rzeczy przede mną i że uda mi się je zrealizować. Z niecierpliwością czekam na te wielkie role, które przyjdą, gdy się zmieni moje emploi, zejdę z piedestału seksbomby oraz matki Polki i będę mogła zagrać styraną życiem, zmęczoną, brzydką kobietę - wyznała w swoim ostatnim wywiadzie przed śmiercią, który udzieliła "Vivie!" w lutym 2014 roku.

Będzie nam miło, jeśli jutro rano odwiedzisz naszą stronę główną - Goniec.pl

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: Goniec.pl/Viva.pl