Anna Popek zaskoczyła widzów dwuznacznymi żartami na wizji. Potem postanowiła przeprosić
Anna Popek w ostatnim wydaniu “Pytania na śniadanie” zaskoczyła widzów dosyć nietypowymi żartami. Podczas programu padło kilka dwuznacznych tekstów, które część widowni uznała za niestosowne. Mimo wszystko, udało jej się rozbawić współprowadzącego, Roberta Rozmusa.
Anna Popek w "Pytaniu na śniadanie"
W kwietniu produkcja “Pytania na śniadanie” ogromnie zaskoczyła swoich widzów . Poinformowano wówczas, że w najnowszym wydaniu programu, wystąpi popularna dziennikarka TVP, Anna Popek . Wcześniej była prowadzącą śniadaniowego formatu przez 14 lat, ale zrezygnowała na rzecz innych programów na antenie Telewizji Polskiej.
Nikt do końca nie wiedział, w jakim charakterze mogą się spodziewać Anny Popek w śniadaniówce. Okazało się, że poprowadziła środowe wydanie wraz z Olkiem Sikorą, zastępując Małgorzatę Tomaszewską. W końcu jednak została w programie na dłużej .
Anna Popek zaskakuje dwuznacznymi żartami
Od niedawna Anna Popek prowadzi “Pytanie na śniadanie” u boku Roberta Rozmusa . Prowadzący świetnie się dogadują , czego dowodem jest ilość wybuchów śmiechu na wizji. W jednym z odcinków zabrali się wspólnie za gotowanie . Mieli zrobić żółtko zawijane w białym omlecie. Nikt nie spodziewał się żartów, którymi zasypała widzów Anna Popek.
Zaczęła od tego, że Rozmus “będzie teraz trzepał jaja”, a ona chętnie mu w tym pomoże. Potem w pewnym momencie kucharz śniadaniówki, Kuba Steuermark zacytował znane polskie przysłowie: gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść. Dziennikarka wtedy wtrąciła, że zna inną wersję tego powiedzenia, jednak nie zdecydowała się go przytoczyć na wizji. Kuba szybko ostudził jej zapał . - Ja wiem, Ania, zostawmy to… - powiedział
Prowadząca przeprasza widzów
Na tym jednak się nie skończyło, bowiem Anna niedługo potem zasugerowała, że potrawa jej współprowadzącego powinna nosić nazwę “Jaja Rozmusa”. Po chwili jednak dziennikarka zmieniła swoją propozycję na “Jajecznica Rozmusa” i zaczęła przepraszać widzów.
Sprośne żarty Anny Popek niesamowicie rozbawiły Roberta i doprowadziły go niemal do łez. W końcu prowadząca postanowiła uciąć ten wątek i zmieniła temat . - To może zmieńmy dyskretnie temat? Ja może "Roztańczoną Polskę" chciałabym teraz państwu zarekomendować? - powiedziała