Anna Lewandowska oceniona przez koleżankę."Jest oderwana od rzeczywistości"
Anna Lewandowska wiedzie bajkową codzienność, której zazdroszczą jej fani w całej Polsce. Okazuje się, że żona Roberta Lewandowskiego coraz częściej zapomina o realnym życiu, czego dowodzi fragment długo wyczekiwanej i, co ważne, nieautoryzowanej książki autorstwa Moniki Sobień-Górskiej, która niebawem trafi do księgarni.
Anna Lewandowska spotkała koleżanki w restauracji
Anna Lewandowska jawi się jako osoba skoncentrowana na sukcesie, która z każdej, nawet prozaicznej sytuacji, potrafi wyciągnąć korzyści. Tak było choćby w momencie, gdy milionerka w jednej z warszawskich restauracji spotkała uczestniczki swojego obozu.
- Lewandowska wchodzi do lokalu, zajęta jest rozmową z celebrytką, ale zauważa kobiety z tego "roześmianego stolika". Rozpoznaje je, podchodzi, słyszę krótką wymianę kurtuazji. Nagle Lewandowska bez uprzedzenia bierze do ręki telefon jednej z kobiet i robi sobie z nimi selfie. Prosi właścicielkę, by ta szybko przesłała jej zrobione właśnie zdjęcie, życzy miłego dnia i odchodzi - czytamy we fragmencie biografii zatytułowanej "Imperium Lewandowska".
Anna Lewandowska kadr z fankami wykorzystała do promocji swoich obozów sportowych i natychmiast wrzuciła go na swoje profile w mediach społecznościowych.
- Po jakimś czasie wchodzę na jej Instagram i widzę, że to zdjęcie wrzuciła już na swoje social media. Oczywiście zaznaczyła kontekst, że są to uczestniczki jej obozu "by Ann". To, co zrobiła, nie wypływało ze złych intencji ani wyrachowania. To było dla niej oczywiste i naturalne. Ona ma w sobie marketing dwadzieścia cztery godziny na dobę - opisuje Monika Sobień-Górska, która na potrzeby książki spotkała się także z pewną osobą z bliskiego otoczenia sportsmenki.
Sylwia Peretti po śmierci syna przeżyła kolejny cios. Celebrytka jest w rozsypce?Anna Lewandowska "jest oderwana od rzeczywistości"?
Anna Lewandowska została surowo oceniona przez swoją znajomą. Autorce nieautoryzowanej biografii wyjawiła, że ukochana Roberta Lewandowskiego czasami zapomina, jak wygląda "normalne życie" jej koleżanek, co doprowadza do różnych kłopotliwych sytuacji.
- To jest zawsze jakaś kreacja. Odkąd Robert stał się wielką gwiazdą, bywa wprawdzie trochę oderwana od rzeczywistości, zdarzało jej się dzwonić koleżanek, tych ze zwykłego świata, i proponować ad hoc wizytę u kosmetyczki czy trening na siłowni, zapominając, jak wygląda życie normalnych ludzi, że pracują, mają dzieci, nie zorganizują dla nich opieki w pięć minut tak jak ona - relacjonuje jej znajoma w rozmowie z Moniką Sobień-Górską. Padło również kilka słów o sprawach, które trudno dostrzec na Instagramie Anny Lewandowskiej.
Idealna Anna Lewandowska miewa gorsze momenty
Anna Lewandowska mimo tego, że ma grono wielbicielek, sławnego i kochającego męża i miliony na koncie, czasami także ma gorsze dni. O tym, że prowadząca mnóstwo biznesów trenerka nie zawsze jest perfekcyjna tak jak jej medialny wizerunek, wiedzą jednak jedynie przyjaciele.
- Ma momenty, kiedy siedzi w domu i płacze, ma czasem problemy z dziećmi, ma mnóstwo obowiązków, bywa, że ciężej przeżywa kolejny spadający na nią hejt, jest zmęczona podróżami do Polski, brakiem kontaktu z Robertem, którego przecież często nie ma w domu. Tego nie pokazuje na Instagramie, a tak też wygląda jej życie. Ale na pewno jest od Instagrama uzależniona i uzależnia od siebie swoje fanki – czytamy we fragmencie książki Moniki Sobień-Górskiej. Jak sądzicie, Anna Lewandowska po publikacji całości zdecyduje się na podziękowania czy pozew sądowy?
Źródło: "Imperium Lewandowska" aut. Monika Sobień-Górska, Pudelek