Anna Dymna w żałobie razem z wieloma Polakami. Dziś poinformowano o śmierci
Anna Dymna pogrążona w żałobie. Jeszcze niedawno artystka modliła się o zdrowie dla bliskiej swemu sercu osobie, a teraz była zmuszona pożegnać ją na zawsze. Choroba, która została odkryta przypadkiem, przyniosła dramatyczny skutek.
Anna Dymna pogrążona w żałobie
Nie da się ukryć, że Anna Dymna jest nie tylko posiadaczką pięknej urody, ale również jakże pięknego serca, pełnego miłości i współczucia zarówno dla osób bliskich, jak i zupełnie jej obcych. Dlatego też aktorka nie ustaje w pomocy potrzebującym.
Niestety tym razem jej serce rozpadło się na milion kawałków, a przyczyniła się do tego śmierć bliskiej jej osoby . Informację o śmierci jej przyjaciela i bratniej duszy przekazały media, w tym "Dziennik Łódzki".
Anna Dymna w żałobie. Jeszcze niedawno modliła się o przyjaciela
Niespełna rok temu w mediach pojawiła się informacja dotycząca złego stanu zdrowia ks. Tadeusza Isakowicza-Zalewskiego. Duchowny o nowotworze dowiedział się przez przypadek, podczas kontrolnych badań, którym się poddał . Wynikało z nich, że ksiądz choruje na nowotwór prostaty.
Niestety ze względu na podeszły wiek duchownego, możliwości leczenia były znacznie ograniczone. Diagnoza ta mocno wstrząsnęła Anną Dymną, która prywatnie jest przyjaciółką ks. Tadeusza Isakowicza-Zalewskiego. Wierząca aktorka żarliwie modliła się o jego zdrowie z nadzieją, że czekają ich jeszcze długie lata wspólnej współpracy i pomocy potrzebującym, której obydwoje oddali się niemal w zupełności.
Nie żyje ks. Tadeusz Isakowicz-Zalewski
Niestety pomimo podjętych prób leczenia i gorliwej modlitwie, ks. Tadeusz Isakowicz-Zalewski zmarł . Był on jednym z najbardziej rozpoznawalnych polskich duchownych, a także jednym ze współtwórców Fundacji im. Brata Alberta. Co roku pojawiał się w Zgierzu na eliminacjach Albertiady - festiwalu zorganizowanego dla osób niepełnosprawnych, który został stworzony przez Annę Dymną, która również prowadzi Fundację Mimo Wszystko.
To właśnie pomoc bliźnim sprawiła, ze ta dwójka poznała się i wyraźnie polubiła . Co ciekawe, aktorka dzięki duchownemu postanowiła założyć Fundację, która w ubiegłym roku świętowała swoje 20-lecie istnienia.
Tadeusza znam jako radosnego człowieka, pięknie, konkretnie i skutecznie pomagającego tym, którzy nawet nie potrafią prosić o pomoc - mówiła Anna Dymna jakiś czas temu o księdzu Isakowiczu-Zalewskim w rozmowie z “Dobrym Tygodniem”.
Początkowo połączyła ich więź duchowa. Kapłan był przewodnikiem duchowym Anny Dymnej. Dużo rozmawiali o wierze, o przeszłości, o swoich korzeniach, aż w ostateczności podjęli decyzję o pomocy innym ludziom.
Nie wyobrażam sobie, że żyję sama dla siebie. Nawet, gdy widzę coś wspaniałego i nie mogę się z nikim podzielić tym obrazem, to tak, jakbym widziała dużo mniej. Teraz czuję się bardzo szczęśliwa, bo mam mnóstwo “dzieci”. Niektóre co prawda są starsze ode mnie. Gdy przyjeżdżam do ośrodka w Radwanicach, słyszę okrzyk: “Mamo, mamo!” wydobywający się z ust nawet 60-letnich facetów. To właśnie moje dzieci - mówiła Anna Dymna w rozmowie z “Vivą!”.