Rozrywka.Goniec.pl > Telewizja > Andrzej z "Sanatorium miłości" wyznał całą prawdę. Opowiedział o tym co naprawdę zaszło w programie
Alicja Czepli
Alicja Czepli 25.07.2022 10:57

Andrzej z "Sanatorium miłości" wyznał całą prawdę. Opowiedział o tym co naprawdę zaszło w programie

Andrzej Monika Sanatorium miłości
Facebook / Sanatorium miłości

Niedawno Andrzej z "Sanatorium miłości" zdecydował się na szczery wywiad, w którym otwarcie opowiedział jak naprawdę wyglądał jego pobyt w ośrodku wypoczynkowym. Poznaliśmy prawdę kulisów produkcji TVP.

"Sanatorium miłości" to projekt TVP., który mimo początkowej niechęci spotkał się z bardzo ciepłym przyjęciem. Perypetie emerytów w tytułowym sanatorium przyciągnęły przed telewizory tłumy zainteresowanych, a nawet doczekały się premiery na polskim Netflixie.

Jednym z najbardziej lubianych uczestników jest Andrzej, którego mogliśmy poznać w 4 sezonie programu. Tam dużo emocji wzbudzała jego relacja z Moniką, z którą początkowo wszyscy liczyli na związek, a ostatecznie skończyło się na bliskiej przyjaźni. Zapewniło im to sympatię widzów, którzy z łatwością polubili tę dwójkę.

Między tą dwójką stworzyła się zażyłość, która przetrwała próbę czasu także poza programem. Chętnie dzielą się w internecie wspólnymi zdjęciami, razem wystąpili niedawno między innymi w "Jaka to melodia". Z kolei Monika doczekała się większej szansy ze strony TVP, bowiem już wkrótce ma poprowadzić własny program.

Teraz uczestnik "Sanatorium miłości" postanowił bez ogródek opowiedzieć jak wyglądało życie za kulisami programu. Jego wyznanie może was zdziwić.

"Sanatorium miłości". Co działo się za kulisami programu?

W przypadku wielu reality show często uczestnicy zarzucają produkcji, że przez montaż przedstawiają ich w zupełnie innym świetle. W związku z tym wiele osób zastanawia się jak wyglądają prawdziwe realia, kiedy kamery są wyłączone. Andrzej jednak przekonuje, że TVP nie okłamuje swoich widzów i nie dokonywała wielkich zmian w montażu.

- Ja przynajmniej, jeśli chodzi o moją osobę, odebrałem to bardzo pozytywnie. Zostałem pokazany powiedzmy w 95% takim, jaki naprawdę jestem - wyznał w rozmowie z Pomponikiem.

Zwrócił także uwagę na to, że jak się jest szczerym i autentycznym w programie to nie ma się czego bać później przy montażu. Wszystko wskazuje zatem na to, że on sam nie ma nic do ukrycia i jest zadowolony z takiego układu spraw. Sytuacja ułożyła się bowiem dla niego całkiem korzystnie - zdobył przyjaźń, popularność i angaże w licznych produkcjach TVP.

Trzeba przyznać, że jego słowa mogą być dla wielu zaskoczeniem, szczególnie że jeśli jakaś stacja w Polsce opanowała sztukę manipulowania materiałem do perfekcji, to jest nią TVP. Jednak możliwe, że ze względu na swoje kontakty z tą stacją oraz startujący program Moniki Zajączkowskiej, Andrzej nie chciał dodatkowo denerwować władz stacji.

Tęsknicie za tymi uczestnikami?

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: Pomponik