Andrzej Rosiewicz wszedł na scenę w Opolu i od razu chciał ją opuścić. Publiczność nie wytrzymała
Andrzej Rosiewicz wielokrotnie występował na opolskiej scenie i wykonywał swoje wielkie przeboje, bawiąc publiczność i widzów przed telewizorami. Artysta po raz kolejny swoją obecnością uświetnił festiwal i wykonał utwór znany chyba wszystkim. 79-latek może się poszczycić niespożytą energią i wielką charyzmą. Na ostatni guzik dopiął także swoją stylizację – tradycyjnie wystąpił w kultowej muszce, która od lat jest jego znakiem rozpoznawczym.
Andrzej Rosiewicz swoim występem zachwycił publiczność w Opolu
Niekwestionowany gwiazdor polskiej estrady wystąpił podczas niedzielnego koncertu w Opolu "Ale To Już Było. Jest. I Będzie!" , który kończył festiwal. Andrzej Rosiewicz zachwycił publiczność swoim wielkim przebojem “Najwięcej witaminy” . W trakcie show pozwolił sobie także na kilka żartów i tym samym zakpił z podziałów w naszym kraju . Zrobił to w charakterystyczny dla niego sposób i trzeba przyznać – poszło mu wybornie. Poczucie humoru artysty nie ma sobie równych.
Artysta nie miał sobie równych
Widać było, jaką radość daje Andrzejowi Rosiewiczowi występ na scenie. Do tego udało mu się, jak nikomu innemu, rozruszać i rozbawić opolską publikę. Już od samego wejścia na scenę wokalista wprawił wszystkich w szampański nastrój. Na wstępie, witany gromkimi brawami, powiedział: - Dziękuję bardzo, o to mi chodziło. Dobranoc państwu! Po czy ruszył w kierunku wyjścia. Szybko jednak zaczął wracać i wykonał swój największy hit “Najwięcej witaminy”.
- Wiem, jak kochacie festiwale i jak kochacie konkursy, mam dla was pytanie jubileuszowe: co to za melodia? Tego się obawiałem. Akordy jak z XIX wieku. Ledwo poznaje, co to jest. Jak nie wiecie co, dzwońcie do mamy, a babcia wam odpowie – zapowiedział swój przebój. Po występie żartobliwie poinformował publiczność słowami: - Śpiewałem na żywo, tańczyłem z playbacku! Docenił też żywą reakcję publiczności, która długo skandowała jego imię. - Daliście czadu!
Andrzej Rosiewicz zadrwił z podziałów w Polsce
Nie obyło się też bez ironicznych żartów, z których słynie Rosiewicz: - Dziękuję państwu za ciepłą, szczerą, serdeczną atmosferę, wzajemnego zrozumienia i całkowitej zgodności poglądów! - skwitował.