Aleksandra Kwaśniewska ma duży problem. Załamuje ręce, nie wie co robić
Aleksandra Kwaśniewska pomimo tego, że ma bardzo znanych rodziców, to od lat konsekwentnie pracuje na własny rachunek. Córka byłego prezydenta po sukcesie w „Tańcu z gwiazdami” rozpoczęła na poważnie karierę w mediach. Od dawna zajmuje się dziennikarstwem i nie raz udowodniła, że sprawdza się w tym fachu doskonale. Wciąż jednak spotyka się z gorszym traktowaniem, nad czym bardzo ubolewa.
Aleksandra Kwaśniewska ma na swoim koncie pokaźny dorobek dziennikarski
Aleksandra Kwaśniewska nie poszła śladami swojego ojca w świat polityki. Zamiast tego, córka byłego prezydenta spełnia się w dziennikarstwie. Na swoim koncie ma współpracę ze stacją TVN, gdzie była reporterką programu "Dzień dobry TVN", przeprowadzała wywiady do magazynu „Viva”, a także prowadziła program „Miasto kobiet” w TVN Style.
Kwaśniewska od lat spełnia się w branży dziennikarskiej i może pochwalić się całkiem sporym doświadczeniem. Wciąż jednak spotyka się z uszczypliwymi komentarzami złośliwców, którzy deprecjonują jej talent i warsztat, sugerując tylko znane nazwisko.
Aleksandra Kwaśniewska przyznaje z żalem. „Pisząc o mnie jako o dziennikarce, często biorą to słowo w cudzysłów”
Aleksandra Kwaśniewska w wywiadzie udzielonym „Wysokim Obcasom” szczerze odpowiedziała na pytanie, czy denerwują ją ciągłe porównania i przypinanie łatki „córki prezydenta”.
- Rozumiem, że to jest etykietka, za pomocą której wielu ludziom łatwiej mnie określać. Dziennikarek jest dużo, córek prezydentów mało. Portale plotkarskie pisząc o mnie jako o dziennikarce, często biorą to słowo w cudzysłów, trochę jakby to było na niby – przyznała Kwaśniewska.
- Zrobiłam dziesiątki wywiadów dla "Vivy", prowadziłam rozmowy w telewizji, przepracowałam cztery lata w radiu. Nie wiem, co jeszcze miałabym zrobić, żeby być dziennikarką bez cudzysłowu – dodaje.
Aleksandra Kwaśniewska przyznaje: „Narracja o mnie jest taka, że bez pleców na pewno bym nic nie zdziałała”
Aleksandra Kwaśniewska nie ukrywa, że jeśli ktoś chce jej dopiec to zawsze znajdzie sposób, ale ona przyjmuje to z „dobrodziejstwem”. Gwiazda pogodziła się z faktem, że ludzie znają ją z bycia córką Aleksandra i Jolanty Kwaśniewskich, jednej z najbardziej uwielbianych par prezydenckich w historii kraju.
- Wiem, że w tym chodzi o to, żeby mnie uszczypnąć: co to za dziennikarka? To córka prezydenta, celebrytka i tyle. Jeśli ktoś chce ci dopiec, to znajdzie sposób, ja to przyjmuję z dobrodziejstwem inwentarza. Jestem z takiej rodziny, z jakiej jestem. Biorę na klatę to, że w mediach rzeczywiście pojawiłam się dlatego, że miałam nazwisko, nie udaję, że było inaczej. Ale każdy chce być doceniony za to, co robi i kim jest, a nie tylko w kontekście, do którego był czasowo i bez własnej woli przypisany – przyznaje Aleksandra Kwaśniewska.
- Narracja o mnie jest taka, że bez pleców na pewno bym nic nie zdziałała. Zakłada więc, że nie mam żadnych zdolności intelektualnych – dodała w wywiadzie udzielonym „Wysokim Obcasom”.
Źródło: Wysokie Obcasy