Agnieszka Chylińska była zakochana bez pamięci. O rozwodzie wiedziało niewielu
Agnieszka Chylińska dzięki temu mężczyźnie uwierzyła w miłość. Jej rozwód odbił się szerokim echem w środowiskach show-biznesowych. Jej małżeństwo trwało jedynie 16 miesięcy, ale wcześniej para przeżyła pięknych parę lat.
Agnieszka Chylińska poślubiła Marka
Agnieszka Chylińska jest szczęśliwa ze swoim mężem, Markiem. Para ma troje dzieci, a niepełnosprawność potomków bardzo ich do siebie zbliżyła. Zdaje się, że to małżeństwo jest w stanie przetrwać już wszystko.
Kiedyś jednak Chylińska myślała, że swoje życie spędzi z Krisem Krysiakiem, który pokazał jej, czym jest miłość. Gwiazda chętnie opowiadała o tym związku w mediach - jej słowa do dziś mogą budzić ukojenie.
Lepiej przeszukaj szuflady. Stare banknoty i monety są coraz droższe, można dużo zarobićAgnieszka Chylińska o związku z Krisem Krysiakiem
Agnieszka Chylińska miała w swoim życiu taki czas, gdy sądziła, że wszyscy mężczyźni są cyniczni i chcą jedynie jej ciała i jej sławy, nie zaś stałego i stabilnego związku. Zmieniło się to, gdy poznała Krzysztofa. Opowiedziała o tym szerzej w 1999 roku w rozmowie dla magazynu “Viva”.
- Na mój zwyczajny tekst: "To teraz wynocha", zareagował inaczej niż poprzednicy. Spytał: "Dlaczego mnie tak traktujesz? Myślisz, że kim ja jestem?". A potem zjawił się na moim koncercie […]. Strasznie bałam się zaangażować - opowiadała.
To Krzysztof jako pierwszy wyznał jej miłość, co również było dla niej zaskoczeniem, bo to ona zazwyczaj wcześniej odsłaniała swoje uczucia i dostawała za to po głowie. Twierdziła, że Kris był “ciepły, cierpliwy i kochany”.
Agnieszka Chylińska o swoim rozwodzie
Agnieszka Chylińska i Kris Krysiak tworzyli parę przez ponad 6 lat. Para pobrała się w 2002 roku, ale ich małżeństwo przetrwało jedynie 16 miesięcy. Rozwód był dla gwiazdy bardzo trudnym doświadczeniem, o czym opowiadała w mediach.
Po czasie nie chce jednak wracać już do tamtych wydarzeń. Tworzy szczęśliwy związek z Markiem i to się liczy. Do przeszłości nie ma co wracać.
Źródło: “Viva”