Rozrywka.Goniec.pl > Lifestyle > 7-latka z Ukrainy zaśpiewała w kijowskim schronie "Mam tę moc". Dziś jest bezpieczna w Polsce
Monika Majko
Monika Majko 13.03.2022 11:40

7-latka z Ukrainy zaśpiewała w kijowskim schronie "Mam tę moc". Dziś jest bezpieczna w Polsce

ukraina bunkier
TVP World

Wzruszające nagranie śpiewającej dziewczynki z kijowskiego bunkra obiegło sieć kilka dni temu. 7-letnia Amelia zaśpiewała piosenkę "Mam tę moc" ku pokrzepieniu chowających się przed rosyjskim ostrzałem mieszkańców miasta, a niedługo później opuściła schron wraz z bratem oraz babcią i bezpiecznie dotarła do Polski.

Nagranie z 7-latką śpiewającą w kijowskim schronie utwór "Mam tę moc" z filmu animowanego pt. "Kraina Lodu" stało się hitem sieci. Internauci byli poruszeni widokiem dziewczynki, która podzieliła się swoim talentem z innymi mieszkańcami Kijowa, chowającymi się w bunkrze przed rosyjskimi bombami.

- Troszkę się wstydziłam, to było wieczorem, więc mogłam być zmęczona. Ale zaśpiewałam i bardzo się starałam. To było przecież moje marzenie. Jedyne, co się nie zgadzało, to, że byłam w jakiejś piwnicy, a nie na scenie. Ale wyobrażałam sobie, że jestem na scenie, że są tam tysiące osób - mówiła Amelia w rozmowie z dziennikarką TVP World.

7-letnia Amelia z Ukrainy dotarła bezpiecznie do Polski

Amelia spędziła sześć dni w bunkrze, w którym brakowało wody i jedzenia. Niedługo po nagraniu 7-latka wraz ze swoim starszym bratem Miszą i babcią opuściła Kijów i ruszyła w kierunku granicy z Polską.

Po dwóch dniach podróży rodzinie udało się bezpiecznie dotrzeć do naszego kraju, choć w stolicy Ukrainy wciąż pozostali rodzice dzieci - Lila i Roman. Babcia rodzeństwa tłumaczyła, że ewakuacja była bardzo trudną decyzją, a rodzice Amelki i Miszy prawdopodobnie zostali w Kijowe, bo wstydzili się ucieczki.

- Ja też nie chciałam wyjeżdżać, ale trzeba było ratować dzieci. Amelia wytłumaczyła sobie to tak, że trzeba było uciekać, a rodzice też kiedyś przyjadą - dodała seniorka rodu.

Zdaniem posłanki PiS 7-latka z kijowskiego bunkra mogła być celem ataków rosyjskich wojsk

Z kolei wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska w rozmowie z TVP stwierdziła, że ewakuacja dziewczynki była konieczna, bowiem groziło jej niebezpieczeństwo ze strony rosyjskich wojsk. Zdaniem posłanki PiS, 7-latka mogła być celem kolejnych ataków Rosjan.

- Musiała uciekać nie tylko przed bombami, ale i chęcią zemsty. Bohaterów się tam zbija. Wojna Putina wymierzona jest w ludność cywilną. Amelia była celem. Dlatego trzeba była ją jak najszybciej przywieźć do Polski i to się udało - mówiła Gosiewska w trakcie wywiadu.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Źródło: TVP World