Małopolskie: Kobieta zaatakowała męża motyką. Groziła mu podpaleniem domu
Akcja poszukiwawcza kobiety, która bez słowa zniknęła ze schroniska w Zakopanem, doczekała się zaskakującego zakończenia. Turystka z Warszawy, która wypoczywała w obiekcie górskim, wyszła i nie wróciła. Po tym, jak na jednym ze szlaku znaleziono jej rzeczy, Tatrzańskiego Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe zaczęło jej szukać. Okazało się, że została aresztowana za pobicie byłego męża i grożenie podpaleniem domu mężczyzny.
Zgodnie z informacjami przekazanymi przez rzecznika małopolskiej policji kobieta miała zaginąć na początku czerwca. Jak przekazał Sebastian Gleń 54-latka spędzała pobyt w hotelu górskim PTTK. Któregoś dnia nie wróciła do swojego pokoju, który nadal był opłacony.
Po znalezieniu plecaka kobiety oraz jej rzeczy w rejonie Hali Kondratowej pracownicy schroniska zawiadomili TOPR . Wówczas służby rozpoczęły poszukiwania turystki i przekazały informacje o 54-latce policji. Wówczas okazało się, że turystka nie zaginęła. Została zatrzymana i umieszczona w areszcie.
Funkcjonariusze potwierdzili aresztowanie kobiety
W trakcie kontaktowania się z pracownikami TOPR policjanci sprawdzili rejestry i potwierdzili, że poszukiwana kobieta została zatrzymana i osadzona w areszcie śledczym, który znajduje się w niedalekim Nowym Sączy . Okazało się, że turystka nie zaginęła.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Z ustaleń służb wynika, że 54-latka odwiedziła byłego męża w jego domu w miejscowości Kłodne w województwie małopolskim . Podczas spotkania miała wszcząć awanturę i konieczna była interwencja funkcjonariuszy.
W toku śledztwa ustalono, że turystka z Warszawy podczas awantury zaatakowała byłego męża. 54-latka miała uderzyć mężczyznę w głowę przy użyciu motyki. Później dodatkowo zagroziła, że spali jego dom.
Gdy na miejscu znalazły się służby, turystka z Warszawy została zatrzymana i osadzona w areszcie. Turystka usłyszała już zarzuty uszkodzenia ciała, zniszczenia mienia oraz gróźb karalnych.
Kobieta w przeszłości bywała agresywna
Z materiałów gromadzonych przez policję wynika, że kobieta bywała agresywna już w przeszłości. Zdarzało jej się zakłócać spokój. Funkcjonariusze otrzymywali skargi od jej byłego męża.
Z relacji służb wynika, że zatrzymana w zeszłym miesiącu miała pojawić się pod domem byłego męża. Wówczas 54-letnia kobieta miała uszkodzić zewnętrzną elewację nieruchomości oraz podpalić deski przeznaczone do wykończenia remontu.
Za popełnione przestępstwa zatrzymanej grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Sąd przychylił się do wniosku o zastosowanie wobec kobiety środka zapobiegawczego i 54-latka trzy najbliższe miesiące spędzi w więzieniu.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
„Ze smutkiem przyjęliśmy z Agatą wiadomość”. Andrzej Duda o śmierci Witolda Kieżuna
-
Nagranie zachowania kandydatki PiS po wyborach w Rzeszowie. W sieci wielka dyskusja
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl
Źródło: Interia.pl