Nie żyje Francesco Morini
Świat futbolu pogrążył się w żałobie. W wieku 77 lat w Turynie zmarł Francesco Morini. Legendarnego zawodnika Juventusu Turyn pożegnał w mediach społecznościowych jego przyjaciel, Zbigniew Boniek.
Francesco Morini to kolejny znany piłkarz, który odchodzi w tym czasie. Niecały rok temu żegnaliśmy Diego Armando Maradonę, teraz przyszedł czas na legendę Juventusu. Dziś gazeta „Tuttosport” poinformowała o śmierci Moriniego, który zmarł w wieku 77 lat w Turynie. Poza wspaniałą karierą sportową, piłkarz znany był ze swojej wieloletniej przyjaźni ze Zbigniewem Bońkiem.
Zbigniew Boniek żegna przyjaciela
Śmierć Moriniego jest dla byłego szefa PZPN ogromnym ciosem. Panowie znali się od lat. To właśnie Francesco ściągnął Bońka z Widzewa Łódź na Półwysep Apeniński jako dyrektor sportowy Juventusu.
W związku z tragedią, Zbigniew Boniek postanowił wyrazić swój żal i opublikował w mediach społecznościowych wpis, w którym pożegnał przyjaciela.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
- Był trenerem naszego Juve. Przyjazny, uśmiechnięty, pomocny. Był dla mnie świetnym kolegą. Żegnaj, Francesco - napisał Zbigniew Boniek na Twitterze.
Era Dirigente della “Nostra Juve”. Simpatico, sorridente, disponibile. Per me era anche fantastico collega, amico. Ciao Francesco 🙏🙏 pic.twitter.com/RR9x2oFjYb
— Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) August 31, 2021
Nie żyje wielokrotny mistrz Włoch
Francesco Morini rozpoczął seniorską karierę w 1963 roku. Jego pierwszym klubem była Sampdoria Genua. Następnie trafił do Juventusu, w którym występował przez 11 lat (1969-1980).
W latach 1973-1975 występował w reprezentacji Włoch, w której zagrał podczas mundialu w 1974 roku – także przeciwko Polsce. Po odejściu z „Juve” grał przez rok w Kanadzie, jednak już w 1981 roku pracował jako dyrektor sportowy „Starej Damy”. Działaczem tej drużyny był do 1990 roku, a w sezonie 1993/94 wrócił do Turynu, tym razem jako menadżer zespołu.
Przez całą karierę występował na pozycji obrońcy. Został zapamiętany jako gracz niezawodny w defensywie i szczególnie skuteczny, gdy gra nabierała tempa. Potrafił także uprzykrzać życie napastnikom rywali.
W trakcie kariery pięciokrotnie sięgnął po tytuł mistrza Włoch. Rozegrał 372 mecze, w których nigdy nie strzelił bramki, z czego często żartował.
Gdy pracował jako działacz, „Juve” wygrało cztery mistrzostwa Włoch, dwa Puchary Włoch, Puchar Mistrzów, Puchar Interkontynentalny, Puchar Zdobywców Pucharów, Puchar UEFA oraz Superpuchar Europy. Do końca pozostał kibicem „Starej Damy”, na której meczach często się pojawiał.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Prezydent wprowadzi stan wyjątkowy dot. granicy polsko-białoruskiej? Rząd zaczyna obrady
Iza Małysz zadebiutowała w "Tańcu z gwiazdami". Jej mąż miał łzy w oczach
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl
Źródło: WP