Wyszła ze szpitala, żeby szukać Grzegorza Borysa. Żona Rutkowskiego ruszyła w pogoń za oprawcą 6-latka!
Maja Rutkowski postanowiła zaangażować się w poszukiwania podejrzanego o morderstwo swojego 6-letniego synka Grzegorza Borysa z Gdyni. Żona detektywa Krzysztofa Rutkowskiego podzieliła się kadrami z przygotowań do obławy, przy okazji zdradzając nieco o swojej sytuacji zdrowotnej.
Trwa obława na Grzegorza Borysa w Gdyni
44-letni Grzegorz Borys mieszkał na jednym z gdyńskich osiedli i pracował jako żołnierz marynarki wojennej. Nie był ulubieńcem sąsiadów, ponieważ miał zwyczaj lokalne alejki (w niewielkiej odległości od bloków jest las) przemierzać w… kominiarce. Z ich relacji na Polsat News można dowiedzieć się także, że na tę znikomą sympatię miało wpływ to, że nie traktował swojego synka zbyt czule (np. podczas wizyt na placu zabaw).
Mężczyzna miał dopuścić się na dziecku brutalnego morderstwa, za które aktualnie jest poszukiwany listem gończym. Policja udostępniła jego wizerunek, a całe miasto stanęło na chwilę w napięciu. Niestety, podejrzanany o morderstwo wciąż nie został schwytany. Organy ścigania przestrzegają, że może koczować w okolicznych lasach, dlatego lepiej przez jakiś czas ich nie odwiedzać. Żona detektywa Rutkowskiego postanowiła pomóc w jego odnalezieniu.
Maja Rutkowski pomoże w poszukiwaniach rzekomego zabójcy 6-letniego syna
Maja Rutkowski wraz z uzbrojonymi agentami ze swojego biura Rutkowski Patrol podjęła decyzję, że wspomogą policję i również rozpoczną zakrojoną na szeroką skalę obławę na niebezpiecznego mężczyznę. Celebrytka pokazała nagranie z przygotowań do tej trudnej misji, przy okazji oświadczając, że wyznaczyła nagrodę pieniężną za pomoc.
Mając na uwadze bardzo duże doświadczenie w poszukiwaniach osób ściganych na terenie Polski i poza jej granicami, biuro Rutkowski podejmuje w dniu dzisiejszym operację specjalną poszukiwań zbiega – podejrzanego o zabójstwo Grzegorza Borysa. Za wskazanie żywego lub martwego nagroda Biura Rutkowski w wysokości 50 000 PLN - wyznała na Instagramie, gdzie trafiły także zdjęcia z owych przygotowań.
Maja Rutkowski opuściła szpital, by pomóc w obławie
Maja Rutkowski nie ukrywała, że przykłada dużą uwagę do tej sprawy. Zaangażowanie jest tak duże, że na szali stanęło jej zdrowia. Ukochana kontrowersyjnego detektywa poświęciła je na rzecz poszukiwań. Wieści o tym, że wypisała się ze szpitala, by jechać do Gdyni i przeczesywać tamtejsze lasy, oczywiście nie mogło zabraknąć w jej mediach społecznościowych.
Kiedy padła decyzja, że Biuro Rutkowski zaangażuje się w poszukiwania Grzegorza Borysa, który bestialsko zamordował 6-letniego chłopca, opuściłam szpital i ruszyłam na poszukiwania. Jesteśmy na miejscu, trzymajcie kciuki. Dziwny ten świat! I coraz więcej tak strasznych sytuacji. Mam nadzieję, że szybko sprawiedliwości stanie się zadość - zadeklarowała.
Jak sądzicie, czy drużynie Mai Rutkowskiej uda się odnaleźć poszukiwanego Grzegorza Borysa? Oby wozy pancerne, po uszy uzbrojeni funkcjonariusze i cała masa technologicznych gadżetów skutecznie im w tym pomogły.
Źródło: Polsat News