Wyjątkowo smutne wyznanie Katarzyny Dowbor. Chodzi o "Nasz nowy dom"
Katarzyna Dowbor jeszcze niedawno była jedną z największych gwiazd stacji Polsat. Została jednak zwolniona przez Edwarda Miszczaka, a nową pracę znalazła w przechodzącej rewolucje TVP. W jednym z wywiadów postanowiła opowiedzieć o swoim byłym pracodawcy i dyrektorze programowym. Nie gryzła się w język.
Katarzyna Dowbor przeszła do TVP
Katarzyna Dowbor przez ostatnie lata kojarzona była przede wszystkim z telewizją Polsat. Wszystko przez program “Nasz nowy dom”, którego była prowadzącą . W jego ramach zjechała Polskę wzdłuż i wszerz. Wszystko po to, aby pomóc Polakom, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji mieszkaniowej. Sporo zmieniło się w momencie, gdy dyrektorem programowym stacji został Edward Miszczak.
Nowy dyrektor postanowił odświeżyć kilka formatów, w tym ten, z którym związana była dziennikarka. W taki sposób zastąpiła ją Elżbieta Romanowska. Dowbor jednak długo nie pozostawała bez pracy. Szybko pojawiła się propozycja powrotu do TVP i prowadzenia programu “Pytanie na śniadanie” . Od tamtej pory 65-latka wita dzień z widzami drugiego kanału Telewizji Polskiej.
Katarzyna Dowbor tęskni za "Nasz nowy dom"
Ostatnio prezenterka miała okazję udzielić wywiadu agencji “Newseria Lifestyle”. Opowiedziała w nim o swoich przeżyciach w związku ze zwolnieniem i zmianą pracy. Okazało się, że Katarzyna Dowbor mocno przeżyła całą sytuację. Nie ma się czemu dziwić. W końcu z programem “Nasz nowy dom” związana była przez dekadę . W tym czasie zdążyła zżyć się z ekipą remontową i produkcyjną.
ZOBACZ: Przechodzień zadał pytanie Katarzynie Dowbor. Od razu zareagowała
W swojej wypowiedzi dla agencji zwróciła uwagę, że najbardziej brakuje jej pewnej misji i wiążącego się z nią dziennikarstwa społecznego . Przypomnijmy, że 65-latka w programie nie tylko zajmowała się sprawami remontowymi, ale także dużo czasu spędzała z bohaterami. Wielokrotnie dawała im rady i wspierała w trudnych chwilach. Z wieloma rodzinami kontakt miała również po realizacji poszczególnych odcinków.
Bardzo mi tego brakuje, bo uważam, że program "Nasz nowy dom" zrobił dla ludzi wiele dobrego. (...) Jako osobie, która jest z wykształcenia pedagogiem, najwięcej satysfakcji dawały mi spotkania zakulisowe, te, których nie było widać w programie - wyznała w wywiadzie.
Prezenterka ma żal do stacji
Katarzyna Dowbor nie ukrywa, że ma żal do stacji Polsat oraz samego Edwarda Miszczaka . Jak przekazała w rozmowie ze wspomnianą agencją, do dziś nie otrzymała żadnej informacji odnośnie przyczyny zakończenia współpracy. W wywiadzie postanowiła nie gryźć się w język i wprost nazwała obecnego dyrektora programowego stacji “celebrytą”.
Proszę zapytać pana dyrektora programowego telewizji Polsat, ja nie wiem dlaczego, nie usłyszałam żadnej merytorycznej informacji, co się nie podobało. Natomiast pan dyrektor jest w tej chwili w każdej gazecie, na każdym portalu, jest go tak dużo, jest po prostu celebrytą, więc proszę z nim porozmawiać - wyjaśniła.
ZOBACZ: To nowy prowadzący "Koła fortuny". Od lat jest w związku ze znanym aktorem
Przypomnijmy, że Edward Miszczak objął stanowisko wiceprezesa zarządu i dyrektora programowego telewizji ze słońcem w logotypie na początku 2023 roku . Od tamtego czasu stacja przechodzi prawdziwą rewolucje. Jedne programy są ściągane z anteny, zaś inne powracają po długiej przerwie. Teraz przed widzami kolejne nowości. Już wkrótce na antenie zadebiutuje śniadaniówka “Halo, tu Polsat”.