Wojciech Bojanowski padł ofiarą złodzieja, który włamał się do jego samochodu. Dziennikarz TVN poinformował fanów o kradzieży za pomocą mediów społecznościowych. Przy okazji zaapelował do nowego właściciela swojego dobytku.
Wojciech Bojanowski został okradziony
Wojciech Bojanowski nie boi się trudnych wyzwań zawodowych, a widzowie doceniają jego profesjonalizm i poświęcenie. Dziennikarz szczególną sympatię telewidzów w ostatnim czasie zaskarbił sobie za sprawą relacji z ogarniętej wojną Ukrainy, które prowadzi dla stacji TVN.
Wojciech Bojanowski nabija się z Danuty Holeckiej. "Dosyć odważna stylizacja dla prezenterki TVP"
CZYTAJ DALEJFani Wojciecha Bojanowskiego śledzą nie tylko jego zawodowe dokonania. Spore grono wielbicieli dziennikarza obserwuje również jego konta w mediach społecznościowych, gdzie ten regularnie się udziela. Niedawno gwiazdor TVN podzielił się jednak z fanami gorzką wiadomością.
W opublikowanym na Instagramie poście Wojciech Bojanowski zdradził fanom, że został okradziony pod własnym domem. Ktoś włamał się do jego samochodu i zabrał radio. Dziennikarz postanowił jednak potraktować przykrą sytuację z humorem i za pomocą mediów społecznościowych złożył złodziejowi zabawną propozycję.
Wojciech Bojanowski zwrócił się do złodzieja
– Mam do Ciebie propozycję, Drogi Złodzieju Mojego Radia i mam nadzieję, że wyda Ci się fajna: zgłoś się, proszę, do mnie albo do policji, bo mam fajne plejlisty z piosenkami do słuchania... skoro wyjąłeś sobie już radio (precyzyjna koronkowa robota jak widać na zdjęciu nr 2) to szkoda, żebyś słuchał na takim sprzęcie jakiegoś badziewia – zaproponował dziennikarz.
Wojciech Bojanowski wspomniał zmarłego syna. Dziennikarz TVN opublikował poruszające nagranie
CZYTAJ DALEJWojciech Bojanowski zapewnił złodzieja, że mimo wszystko nie gniewa się na niego, bo "szkoda mu życia na gniewanie się". Dziennikarz pokazał także fanom zdjęcia z wnętrza okradzionego auta.
– Policja nie wiem, czy będzie się gniewała, to się okaże, odcisków palców ani żadnych śladów biologicznych nie zbierała, więc jakbyś jednak nie chciał się zgłaszać po plejlistę z muzą, to raczej będziesz miał luz – dodał gwiazdor TVN.
Zadziwiające ustalenia, właśnie się okazało. Po śmierci Durczoka TVN będzie miał kłopoty?
Wciąż nie milkną echa materiału na temat Kamila Durczoka, który "Fakty" TVN wyemitowały po jego śmierci. Wielu widzów było głęboko oburzonych reportażem stworzonym przez dawnych współpracowników dziennikarza. Sprzeciw części opinii publicznej doprowadził do złożenia skargi do KRRiT.
Artykuły polecane przez Goniec.pl: