Wnuk Lecha Wałęsy jest już w więzieniu. Spędzi tam ponad trzy lata
Wnuk Lecha Wałęsy stawił się w areszcie śledczym w Gdańsku i rozpoczął karę pozbawienia wolności za pobicie szwedzkiego turysty z zamiarem przywłaszczenia mienia. Barłomiej W. ma opuścić więzienie latem 2026 roku. W zakładzie karnym miał odbyć już rozmowę z wychowawcą i obiecać, że nie będzie grypsować.
Bartłomiej W. zaatakował szwedzkiego turystę
Mężczyzna został skazany na 4 lata pozbawienia wolności w związku z wydarzeniami z maja 2018 roku w Gdańsku . Działał wspólnie i w porozumieniu w celu osiągnięcia korzyści majątkowej po uprzednim użyciu przemocy wobec obywatela Szwecji poprzez uderzenie przedmiotem przypominającym pałkę po całym ciele, przewrócenie na ziemię i kopanie po całym ciele dokonali zaboru w celu przywłaszczenia telefonu komórkowego o wartości 350 zł .
W 2020 roku prokuratura domagała się dla wnuka byłego prezydenta 6 lat i 8 miesięcy pozbawienia wolności. Sąd wymierzył jednak karę w wymiarze roku pozbawienia wolności i zapłatę 10 tys. zł pokrzywdzonym oraz 2 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Wniesiono jednak apelację, w wyniku której Barłomiej W. został skazany na 4 lata pozbawienia wolności. W karę wliczono już jednak 200 dni pobytu w areszcie od 1 czerwca 2018 roku do 17 grudnia 2018 roku.
- Jeśli chodzi o linię obrony oskarżonych. Pan W. nie przyznawał się w ogóle do winy w zakresie tego zdarzenia i odmawiał składania wyjaśnień. Oskar N. przyznał się do zaboru telefonu. Pan M. początkowo się nie przyznawał, a później się przyznał – uzasadniała wówczas sędzia Adrianna Kłosowska z Sądu Rejonowego Gdańsk-Południe. Dodała, że sąd nie miał żadnych wątpliwości, że oskarżeni dokonali rozboju wspólnie i w porozumieniu.
Wnuk Wałęsy zapowiedział, że nie będzie należał do podkultury więziennej
Dziennikarze Super Expressu przekazali, że Bartłomiej W. miał odbyć w więzieniu rozmowę z wychowawcą i obiecać, że "nie będzie grypsował ani nie będzie brał udziału w podkulturze przestępczej".
- Wnuk Lecha Wałęsy powiedział, że ma wykształcenie gimnazjalne i nie posiada wyuczonego zawodu. Pracował jako kierowca mechanik. Miał także krytycznie odnieść się do popełnionego przez siebie przestępstwa. Stwierdzono, że nie sprawia problemów wychowawczych, wykazał także inicjatywę konsultacji psychologicznej, na którą został skierowany - poinformowali reporterzy.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
-
Śląskie. Eksplozja plecaka w czasie lekcji. Dyrekcja zarządziła natychmiastową ewakuację
-
Kalisz. Przywiązali psa do słupa i zostawili kartkę. "Ludzka podłość nie zna granic"
-
Miejsca na krakowskich cmentarzach wystawione na licytacje. Ujawniono ceny wywoławcze
Źródło: Super Express