Właściciel zmarł i zostawił swojego psa. Zwierzę na pogrzebie zrobiło coś niespodziewanego
James William Warner zmarł w wieku zaledwie 22 lat. Zostawił swoją matkę oraz ukochanego psa, z którym nie rozstawał się nawet na krok. Pupil pozostał z nim do końca - pojawił się na pogrzebie i zrobił coś niezwykle wzruszającego.
Zdjęcie z pogrzebu, które może wzruszyć do łez, zamieściła w mediach społecznościowych mama Jamesa. Wiele osób prosiło, by jakoś pocieszyć zranionego odejściem swojego pana psa.
Właściciel zmarł, ale jego pies został z nim do końca. Wzruszająca fotografia
James William Warner zmarł niespodziewanie w wieku 22 lat. Jego śmierć złamała serca jego bliskim i przyjaciołom, ale niewiele osób mogłoby pomyśleć, jak bardzo odejście swojego ukochanego właściciela przeżył jego pies.
Warner miał psa w typie border collie o imieniu Ace, z którym często pokazywał się na zdjęciach i który towarzyszył mu niemal na każdy kroku. Pies często pojawiał się również na rodzinnych fotografiach.
Matka Jamesa była zdruzgotana śmiercią syna. Poinformowała, że ta wieść sprawiła, że omdlała, a jej dusza "rozpadła się na milion kawałków".
- Każda sekunda, którą dzieliłam z Willem była radością. Cieszył się życiem i był po prostu dobrym chłopcem - opowiadała.
Ciepło wspominała również wspólne chwila syna z jego ukochanym psem, który jeździł z nim do szkoły i często czekał na niego w aucie lub innych miejscach.
- Ten pies jest wyjątkowy i James był z niego bardzo dumny - dodała Christy West Warner opłakująca swoje jedyne dziecko.
Ace pojawił się również na pogrzebie i wzruszająco pożegnał swojego właściciela po raz ostatni. Pies podszedł do grobu i położył się na nim, a matka zmarłego chłopaka uwieczniła to na wyjątkowym zdjęciu pokazującym prawdziwą miłość psa do człowieka.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Już dziś w Polsacie wielki hit na majówkę. Gwiazdorska obsada, czekało na niego wielu Polaków
Zmarł Igor Tarczykowski. 18-latek był docenianym dziennikarzem sportowym
Źródło: Goniec.pl