Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > Kinga Rusin opowiedziała o swoim dziadku. Stefan Czyżewski był powstańcem warszawskim
Kacper Kulpicki
Kacper Kulpicki 22.10.2022 14:59

Kinga Rusin opowiedziała o swoim dziadku. Stefan Czyżewski był powstańcem warszawskim

rusin kinga
zrzut ekranu, Youtube/MuzeumPowstaniaWarszawskiego

Kinga Rusin wciąż rozwija imponującą karierę dziennikarską, w której nie zabrakło spektakularnych wpadek. Kilka miesięcy temu gwiazda dała się poznać z nieco innej strony. Wzięła udział w projekcie Muzeum Powstania Warszawskiego i podzieliła się z widzami historią swojego dziadka. Stefan Czyżewski był powstańcem warszawskim.

Kinga Rusin wyjechała z Polski

Była ulubienica Edwarda Miszczaka dwa lata temu zrezygnowała z pracy w "Dzień dobry TVN" i wyjechała z Polski. W życiu na obczyźnie towarzyszy jej nowy partner Marek Kujawa. Para razem podróżuje po świecie, a zdjęciami z zagranicznych wojaży dzieli się w sieci.

Kinga Rusin, dzięki podróżom i życiu z dala od show-biznesu i wielkomiejskiego zgiełku, nabrała odpowiedniego dystansu. Dojrzała jako człowiek, przestała też udzielać wywiadów. Gdy zaproponowano jej rozmowę o przejmujących losach swojej rodziny, zrobiła wyjątek.

Muzeum Powstania Warszawskiego w hołdzie poległym

Dziennikarka kilka miesięcy temu udzieliła wywiadu dla Muzeum Powstania Warszawskiego. Karolina Sulej, autorka serii "Korzenie pamięci", pragnie uczcić, upamiętnić uczestników bohaterów Powstania Warszawskiego. Jak sama mówi, chodzi o to, by nie przedstawiać ich jako "papierowe osoby z kart historii", a jako ludzi z krwi i kości.

Karolina Sulej zapewnia, że o uczestnikach tego tragicznego wydarzenia nie opowie lepiej nikt inny, jak ich bliscy. Ci stają się pewnego rodzaju "depozytariuszami ich pamięci". Jedną z jej najnowszych rozmówczyń była w sierpniu Kinga Rusin.

Kinga Rusin opowiada o losach swojego dziadka

Dziadek Kingi Rusin Stefan Czyżewski 1 sierpnia 1944 roku, stanął do walki w obronie Warszawy. Historię jego heroicznej kampanii opowiedziała dziennikarka jej babcia, która ją wychowała. Dziejami ofiarnych czynów dziadka podzieliła się wywiadzie.

- Nie dane mi było poznać dziadka, co więcej moja mama prawie też taty nie pamięta, bo miała dwa lata, kiedy zginął w Powstaniu Warszawskim. Wychowywała mnie babcia, […] bo mama ciężko pracowała. Mam ogromny sentyment do babci, była osobą niezwykle ważną w moim życiu i bardzo wpłynęła na to, kim i jaka dzisiaj jestem – rozpoczęła Kinga Rusin.

Babcia opowiedziała Kindze Rusin o służbie dziadka w Legionach Polskich i o tym, że pracował w polskim wojsku jako telegrafista. Z hitlerowskimi Niemcami mierzył się w konspiracji. Był żołnierzem Armii Krajowej.

- Mówiła, że żyła w nieustannym strachu, bo przeczuwała, że dziadek coś robi. I dziadek, wychodząc, mówił, że może już nie wrócić, dlatego musiała się na to nastawić. Babcia też potwornie bała się przeszukań… Opowiadała mi, że jak chodziła po chleb, to od jednego z niemieckich żołnierzy dostała karabinem w plecy. Miała później bardzo długo problemy z plecami. […] Bieda, głód… Ale nie przypominam sobie, by babcia jakoś strasznie biadoliła. Miała guzik "akcja" i tak to działało – opowiadała z przejęciem wnuczka.

Bohaterska śmierć Stefana Czyżewskiego

Niestety, podczas walk z wojskami Hitlera, dziadek został trafiony przez snajpera Wehrmachtu. Jako zakonspirowany agent przedzierał się szlakami kanałowymi. To właśnie podczas wychodzenia ze studzienki trafiła go kulka niemieckiego żołnierza. Do zranionego dziadka Kingi Rusin nikt nie podszedł, więc jego agonia trwała naprawdę długo. Powstanie Warszawskie zakończyło się dla niego śmiercią.

- W czasie wychodzenia ze studzienki kanalizacyjnej mój dziadek wychodził jako ostatni, a przed nim wychodził żołnierz, który nazywał się Jan Król. I mój dziadek, kiedy on wychodził, zobaczył kątem oka snajpera, w związku z czym wyskoczył i go zakrył własnym ciałem. Dostał ranę postrzałową w udo. […] Ci biedni chłopcy w okolicznych budynkach patrzyli, jak mój dziadek się wykrwawia, bo niemieccy snajperzy nie pozwolili im do niego podejść - relacjonowała.

Prometeizm przodka byłej dziennikarki TVN jest doprawdy ogromny. Poświęcił on swoje życia dla dobra innych. Gdyby nie snajperzy, być może udałoby się go uratować. Zgon Stefana Czyżewskiego odbił swoje piętno na dalszym życiu babci Kingi Rusin. Wnuczka opowiedziała o tym, że żona zmarłego powstańca niemalże nigdy się już nie uśmiechnęła. W komunistycznej Polsce odmówiono jej rent po mężu, ponieważ ten pracował w Polskim Państwie Podziemnym.

- Mi się wydaje, że cała historia mojego dziadka, którą znamy z tych strzępków rodzinnych opowieści pokazuje, dlaczego tak czcimy jego pamięć. To niesamowita historia pokazująca, jakim był człowiekiem – prawym, dla którego bardzo ważna była wolność. I dla mnie ta wolność jest bardzo ważna, w każdym wymiarze. I myślę, że swoją pracą przez wiele lat to udowodniłam. Dziadek był człowiekiem bardzo odważnym i mam nadzieję, że to odziedziczyłam. […]. Trzeba wierzyć w swoje ideały i walczyć o wolność, którą nie zawsze musi być niemiecki okupant. Okupant może mówić też po polsku. Jeżeli się w coś wierzy, to trzeba o to walczyć - mówiła na zakończenie.

Artykuły polecane przez Goniec.pl: