Piotr Kaleta przygotował wiersz dla Joanny Senyszyn. Niespodziewany wieczorek poetycki w TVP, wszystko poszło na żywo
Podczas wczorajszej audycji "Strefy starcia" na antenie TVP Info doszło do niecodziennego zdarzenia. Poseł PiS zaskoczył wszystkich zebranych w studiu napisanym ku czci Joanny Senyszyn wierszem. Posłanka zdawała się być nieco zaskoczona, jednak w odpowiedzi zasugerowała, iż następnym razem być może to ona przygotuje kilka ostrych wersów, skierowanych do Piotra Kalety.
Wieczorek poetycki w TVP
Wydawać by się mogło, iż poezję w XXI w. prędzej usłyszeć można na lekcjach języka polskiego, aniżeli w jakiejkolwiek telewizji. Można by oczywiście powołać się na misję mediów publicznych, które winny krzewić polską mowę, zważywszy jednak mnogość treści politycznych, nie sposób znaleźć w niej wspomnianą poezję. Jakże jednak jest to mylne stwierdzenie, dowodzi wczorajsza audycja "Strefy starcia" w TVP Info.
I niech nie zwiedzie czytelnika konfrontacyjna nazwa programu, mogąca wskazywać na niską jakościowo dyskusję, albowiem obecny w studiu TVP poseł Piotr Kaleta popisał się niebywałą rytmiką, stylem oraz wyrafinowaniem językowym.
Kiedy prowadzący program kierował dyskusję na tory ostatniej aktywności Radosława Sikorskiego w mediach społecznościowych, poseł Piotr Kaleta nie szczędził byłemu ministrowi spraw zagranicznych gorzkich słów, stwierdzając, iż jego działalność nie jest daleka od poglądów prezentowanych przez "lewactwo".
Wzruszona tym stwierdzeniem posłanka Senyszyn poprosiła uprzejmie posła o wyjaśnienie jej tego terminu.
- W tej chwili, szanowna pani poseł, wydaje mi się, że moje oczy spoglądają właśnie na to - odparł poseł, którego wzrok zdawał się nabierać pewnej tajemniczej aury.
- Pan jak zwykle jest mną zainteresowany, ale nie ma pan żadnych szans u mnie - wyrzekła frywolnie Joanna Senyszyn.
- Pani poseł, jestem przygotowany, jeśli pan redaktor da mi 30 sekund, to ja nawet wierszem do pani mogę mówić. Chce pani? - zaskoczył wszystkich w studiu Piotr Kaleta.
Piotr Kaleta mówi wierszem
Wtedy też w studiu zapadła zdumiewająca cisza, zaś operator skupił się na spojrzeniach posłanki i posła, wylewającego z siebie prawdopodobnie "najpiękniejsze strofy", jakie kiedykolwiek mogły wypłynąć z formacji PiS.
- Senyszyn, nim zaczęła mówić, w Kalety oblicze Wzrok utkwiła i milczenie chowała tajemnicze. A jako chirurg naprzód miękką rękę składa Na ciele chorującym, nim ostrzem raz zada, Tak Senyszyn wyraz swych lewackich oczu złagodziła, Długo nimi w oczach Kalety wodziła. Na koniec, jakby ślepym chciała odurzyć ciosem, Zasłoniła oczy ręką i rzekła tym diabelskim głosem: 'Jam jest lewaczka podła'. Kaleta na te słowa Pochylił się i ciała połową wygięty naprzód, stanął, zwisł na jednej nodze, jak głaz lecący z góry, zatrzymany w drodze - wyrecytował poseł.
- Ja jestem socjalistka szlachetna! - odparła Joanna Senyszyn, nim zebrani w studiu zdążyli zmiarkować się, jakie piękności spadły na ich serca i cóż nawywijał poseł w ostatnich wersach utworu. - Z serca dla lewaków - czarował posłankę poeta. - Może na następny program ułożę wierszyk o Kalecie - zakończyła ucztę poetycką posłanka.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Źródło: wp.pl/tvp