Urszula wyrzuciła młodszego o 20 lat męża z domu. Powód był druzgocący
Urszula stanęła twarzą w twarz z problemem, z którym razem z drugim mężem od dłuższego czasu nie mogła sobie poradzić. Piosenkarka musiała powziąć radykalne kroki, by zawalczyć o swoje małżeństwo. Jakie były powody tej decyzji i czy okazała się skuteczna? Mąż Urszuli postawił sprawę jasno.
Urszula mocno przeżyła śmierć pierwszego męża
Urszula bardzo przeżyła śmierć swojego pierwszego małżonka . Serce piosenkarki znanej z przeboju "Dmuchawce, latawce, wiatr" przed laty skradł gitarzysta Budki Suflera, Stanisław Zdybowski. Muzyk komponował utwory dla Urszuli. Para doczekała się syna, Piotra, jednak rodzinna sielanka brutalnie zakończyła się w 2001 roku. Pierwszy mąż Urszuli zmarł na nowotwór.
Urszula pogrążyła się w żałobie, jednak ukojenie i zrozumienie odnalazła u boku swojego dotychczasowego menedżera, Tomasza Kujawskiego. Półtora roku po tragicznych wydarzeniach gwiazda ogłosiła, że spodziewa się dziecka. Niestety, druga miłość wokalistki nie była usłana różami. Dlaczego?
Problemy w drugim małżeństwie Urszuli
Urszula na łamach swojej niedawno opublikowanej biografii do tematu swojego drugiego małżeństwa odniosła się z godną podziwu szczerością. Opowiedziała, że życie z młodszym o 20 lat dźwiękowcem było zdominowane przez nałóg.
- Tomek walczył z wiatrakami. Rozpaczliwie próbował udowodnić, że jest tym właściwym mężczyzną, bo mnie kocha. Próbował te stresy uśpić alkoholem, a że miał kaskę, to i innymi używkami: koksem, trawką, czy co tam było dostępne - czytamy w wywiadzie-rzece udzielonym Ewie Baryłkiewicz. Urszula po skonfrontowaniu się z uzależnieniem męża postanowiła podjąć drastyczną decyzję, która mogła zaważyć na jej nowym związku.
Urszula wyrzuciła męża z domu. Miała istotny powód
Piosenkarka, widząc lubego, który nie zdawał sobie sprawy z zagrożenia, jakim są narkotyki i alkohol, chciała nim wstrząsnąć. Właśnie dlatego zagroziła mu rozwodem i wyrzuciła go z domu. Twierdząc jednocześnie, że przez niego była współuzależniona.
- Oczywiście usiłowałam się go wytłumaczyć. Słowem, byłam współuzależniona. W końcu odbił się od ściany. Wiedzieliśmy, że dalej tak być nie może, że musi nam ktoś pomóc, bo sami z tego nie wyjdziemy. Nie spodziewał się jednak, że każę mu się wyprowadzić, że zagrożę rozstaniem - wyznała Urszula. Dodała, że mąż dopiero po czasie dostrzegł słuszność podjętego przez nią kroku.
- Po kilku latach Tomek mi za to podziękował, bo dzięki temu, że wyrzuciłam go wtedy z domu, musiał się zmierzyć z rzeczywistością. Znalazł ośrodek odwykowy w Charcicach koło Poznania i z własnej woli zgłosił się do niego na leczenie - czytamy w biografii pt. "Urszula". Jej małżeństwo cały czas trwa w najlepsze, a zmory przeszłości zostały dobrze zaleczone i nie ma po nich śladu. Wiedzieliście o małżeńskich problemach Urszuli?
Źródło: "Urszula", aut. Ewa Baryłkiewicz, Urszula