"Twoja Twarz Brzmi Znajomo". Wystrzałowy finał 17. edycji programu. Znamy zwycięzcę
"Twoja twarz brzmi znajomo" w piątek 4 października doczekała się zakończenia 17. edycji programu. Do samego końca nie wiadomo było, kto tym razem odbierze "złotą twarz" i 100 tys. złotych, które przeznaczy na dowolny cel charytatywny. Już teraz wiemy jednak, kto jest zwycięzcą 17. edycji uwielbianego programu.
"Twoja twarz brzmi znajomo". Poznaliśmy zwycięzcę 17. edycji programu
Z perspektywy całego sezonu walka była wyjątkowo zaciekła. Od początku jedną z faworytem była Kasia Wilk, której z kolejnymi odcinkami rosła coraz poważniejsza konkurencja.
Finałowy odcinek program rozpoczął się od występu finałowej czwórki, która wcieliła się w członków zespołu "Mamas & the Papas" i wykonała utwór "California Dreamin’", przenosząc widzów w czasie do amerykańskich lat 60., gdy wszędzie można było spotkać hipisów.
W finale "Twoja twarz brzmi znajomo" w walce o Złotą Twoją Twarz i 100 tysięcy złotych na cele charytatywne spotkali się uczestnicy z najlepszym wynikiem po dziewięciu odcinkach programu. W finałowej czwórce znaleźli się Kasia Wilk, Katarzyna Polewany, Janusz Radek i Katarzyna Ucherska.
Rodzynek w zdominowanym przez kobiety finale, Janusz Radek, nie miał łatwego zadania. Artysta pokazał się od najlepszej strony, gdy jako Macy Gray wygrał 8. odcinek programu. Zachwycił również rolami Prince'a i Stevena Tylera z Aerosmith. W finale musiał dać z siebie wszystko, aby liczyć na wygraną - postanowił więc przeistoczyć się Montserrat Caballé i zaśpiewał anielskim głosem "Lascia ch'io pianga".
Występ Janusza Radka zachwycił Roberta Janowskiego, który nie potrafił ukryć swoich emocji podczas oceny. Nie mniejsze wrażenie artysta zrobił na Małgorzacie Walewskiej, która oryginalne wykonanie słyszała wielokrotnie.
- Niesamowite, wielki to zaszczyt patrzeć na twoje interpretacje. Obcuję z czymś, o czym inni nie mają pojęcia, że jest możliwe. Nie mam chusteczki, muszę sobie przynieść na resztę finału. Bardzo, bardzo ci serdecznie dziękuję, Janusz. - Podziwiam cię za konsekwencję prowadzenia frazy w taki zebrany, skoncentrowany sposób, który jest typowy dla profesjonalnego śpiewaka operowego. I przy tej okazji chciałam zachęcić państwa do słuchania częściej klasyki, bo ona tak brzmi na co dzień. Dziękuję - skomentowała Małgorzata Walewska.
Po występie finałowym na scenie pojawili się uczestnicy programu, którzy nie znaleźli się w ostatniej czwórce. Ulubieńcy widzów - Michał Milowicz i Kuba Zdrójkowski. Panowie wcielili się w zespół The Beach Boys i wykonali utwór "Kokomo". Michał Milowicz w trakcie swojej przygody z programem wielokrotnie zaskoczył widzów swoimi wcieleniami. Bez wątpienia do jednych z najlepszych zaliczyć można Tilla z niemieckiego zespołu Rammstein, w którym artysta musiał zaprezentować się w zupełnie nowym gatunku muzycznym.
Kuba Zdrójkowski z kolei najlepiej pamiętany będzie z roli... Elvisa Presleya, którego Michał Milowicz bardzo często naśladuje.
Następny występ finałowy należał do Katarzyny Ucherskiej, która zaśpiewała "Black Velvet" Allanah Myles. Oczekiwania były bardzo duże, gdyż artystka w 6. odcinku brawurowym wykonaniem utworu Michela Jacksona rozgromiła konkurencję. Ogromne wrażenie zrobiła też swoim wcieleniem Kaliny Jędrusik.
W finałowym odcinku Katarzyna Ucherska nie zawiodła, co doskonale podkreśliła ocena Katarzyny Skrzyneckiej.
- Kasieńko, byłaś dla nas taką iskrą talentu, iskierką pozytywnej energii, i bardzo ci gorąco, serdecznie życzę, żeby te role np. musicalowe mogły do ciebie w życiu wielokrotnie trafić. A jeśli nie lubisz musicalu, to się zastanów, bo on ciebie lubi. - Ja myślę, że zarówno dla ciebie, jak i dla mnie największym zaskoczeniem jest to, jak wspaniałą jesteś piosenkarką. Gratuluję ci niezmiernie występów wszystkich, jak i dzisiejszego - skomentowała jurorka.
Kolejny występ należał do trzeciej finalistki - Katarzyny Polewany. Artystka okazała się absolutnym objawieniem tej edycji i zachwyciła wszystkich swoją interpretacją Ralpha Kamińskiego, wygrała jako Lady Gaga, a także zaczarowała wszystkich jako Urszula Dudziak. Sama gwiazda była zresztą zachwycona tym, jak Katarzyna Polewany się w nią wcieliła.
W finale uczestniczka "została" Christiną Aguilerą i wykonała utwór "It’s a Man’s World".
- Kiedy dowiedziałam się, że ty wybrałaś ten utwór, pomyślałam, czy nie jest to za duże ryzyko, bo dojdą emocje, dojdzie odpowiedzialność, że to jest finał, czy to się na pewno uda i czy nie przeszarżowałaś z tym wyborem. Otóż nie, nie przeszarżowałaś, Kasia. Każda scena, każdy świat muzyczny i każdy męski świat byłby o wiele uboższy bez twojego istnienia jako artystki i jako świetnej dziewczyny - oceniła występ Katarzyna Skrzynecka.
- Aktorsko to była dzisiaj dziesiątka. Z tym głosem to mam taki delikatny problem. To było dla mnie troszeczkę za siłowe, ale mimo tego, że myślałem, że możesz nie trafić w te wszystkie dźwięki, były jednak wszystkie trafione. Kaśka, to jest mega światowa klasa, co pokazałaś dzisiaj - dodał Michał Wiśniewski.
Na koniec na scenie pojawiły się prawdziwe legendy - David Bowie i Freddie Mercury, w których wcielili się Katarzyna Polewany i Robert Szpręgiel. Wspólnie wykonali utwór "Under pressure".
"Twoja twarz brzmi znajomo". Katarzyna Wilk wygrała 17. edycję
Kasia Wilk w "Twoja twarz brzmi znajomo" wcielała się w przeróżnych artystów, ale ogromne wrażenie na widzach zrobiła, śpiewając na zmianę męskim i żeńskim głosem w roli ciemnoskórego rapera Flo Rida. Na swoim koncie ma również wspaniałe kreacje takie jak Ella Fiztzgerald, Kasia Nosowska czy Missy Elliott. W finale Kasia Wilk postawiła sobie poprzeczkę bardzo wysoko, wcielając się w Adele i wykonując utwór "Hello". Co zaskakujące, poradziła sobie z zadaniem wyśmienicie.
- Kasiula, wysłuchałam całej twojej piosenki na stojąco i nie pomyliłam się, że to będzie taki występ, który mnie po prostu rozpieprzy.I love you - oceniła występ łamiącym się głosem Katarzyna Skrzynecka.
- Dotknęłaś mnie głosem, emocjami, co jest absolutnie niezwykłe w przypadku artystki, która jest bardzo trudna do zrobienia. Poczułem się złapany i trzymałaś mnie do samego końca. Bardzo dziękuję, Kasieńko, z całego serca - powiedział wyjątkowo wzruszony Michał Wiśniewski.
W finalnie show Polsatu to właśnie Katarzyna Wilk okazała się lepsza od pozostałych uczestników i jako Adele wyśpiewała sobie pierwsze miejsce, czyli główną nagrodę w postaci symbolicznej "Złotej twarzy" oraz 100 tysięcy złotych, które mogła przekazać w całości na dowolną fundację.
Kasia Wilk zebrała się na wyjątkowy gest i połowę swojej nagrody przekazała Katarzynie Polewany, która zajęła drugie miejsce. Na trzecim miejscu uplasował się fantastyczny Janusz Radek, a czwarte miejsce przypadło uroczej Kasi Ucherskiej.
Katarzyna Wilk swoją część nagrody przekazała na rzecz Antosia, podopiecznego Fundacji „Kawałek Nieba”, a druga część, która trafiła do Kasi Polewany, została przekazana warszawskiej Fundacji pomagającej dzieciom chorym na nowotwór.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Źródło: Twoja twarz brzmi znajomo