Top Of The Top Sopot Festival. Internauci zmiażdżyli Małgorzatę Rozenek-Majdan. Teraz celebrytka odpowiedziała na hejt, który na nią spłynął
Małgorzata Rozenek-Majdan podczas pierwszego dnia Top Of The Top Sopot Festival pełniła funkcję prowadzącej. Rola, która została jej powierzona, była niezwykle ważna, jednak nie wszystkim przypadła ona do gustu. Obecnie perfekcyjna pani domu musi mierzyć się z hejtem, który się na nią wylewa.
Małgorzata Rozenek-Majdan mierzy się z hejtem po Sopot Festivalu 2023
Podczas pierwszego dnia Top Of The Top Sopot Festival Małgorzata Rozenek-Majdan była jedną z sześciu prowadzących. Widzom bardzo spodobał się ten zamysł, by rozpoczęcie serii koncertów prowadziły kobiety. Oprócz żony Radosława Majdana, imprezę poprowadziły m.in. Paulina Krupińska i Julia Wieniawa. Niestety rola perfekcyjnej pani domu nie przypadła wszystkim do gustu. Oberwało się jej nie tylko od internautów, ale także od Roberta Kozyry.
Sopot Festival 2023. Robert Kozyra miażdży Małgorzatę Rozenek-Majdan
Robert Kozyra podczas rozmowy z “Plejadą” stwierdził, że według niego aktualnie przy obsadzaniu stanowisk w telewizji nie mają znaczenia umiejętności i kompetencje, tylko liczba obserwatorów w mediach społecznościowych. Przy okazji postanowił wbić szpilę Małgorzacie Rozenek-Majdan.
- Ten niepokojący trend zastępowania talentu lajkami zauważyliśmy już ostatniej jesieni, gdy [...] nowe szefostwo TVN uczyniło ją jedną z prowadzących "Dzień dobry TVN". [...] pani Rozenek nie ma talentu do mediów "na żywo". Co innego nagrywany i montowany program, w którym reżyser mówi: "A teraz powiedz, Małgosiu "oddaj perły", a co innego program na żywo, w którym trzeba mieć osobowość, charyzmę, refleks i wdzięk. Program "Dzień dobry TVN" pokazał, że pani Rozenek tego nie ma - powiedział Robert Kozyra.
W dalszej części swojej wypowiedzi dziennikarz wytknął błędy, które, według niego, popełnia Małgorzata Rozenek-Majdan. Robert Kozyra nie przebierał w słowach. Dodatkowo poruszył temat nowej jurorki w “Mam Talent”.
- - Za to ma źle ustawiony głos i mówi z błędami, których nie popełniają ludzie z maturą. Miałem nadzieję, że po zwolnieniu jej ze śniadaniówki TVN zdała sobie sprawę, że nie da się wciskać ludziom kitu. Ale, kiedy zobaczyłem, że prowadzi Sopot, gdzie drętwa i sztywna udawała Grażynę Torbicką, to teraz rozumiem, dlaczego Agnieszka Chylińska i Marcin Prokop będą się męczyć z Julią Wieniawą - podsumował dziennikarz.
Małgorzata Rozenek-Majdan komentuje hejt, z którym obecnie musi się zmierzyć
Małgorzata Rozenek-Majdan postanowiła w rozmowie z “Plejadą” otworzyć się na temat Top Of The Top Sopot Festival. Perfekcyjna pani domu wyjawiła, co sądzi o publice, która przyszła na koncerty do Opery Leśnej.
- Sopocka publiczność jest chyba szczególna, tak mi mówią bardziej doświadczeni prowadzący i artyści, którzy występowali na scenie Opery Leśnej. Ona niesie pozytywną energię i to jest też piękne, kiedy możesz wyjść i mówić do wielu milionów ludzi, którzy się zgromadzili przed telewizorem. To było doświadczenie wzbogacające i ciekawe - powiedziała prezenterka. Dodatkowo zdecydowała się powiedzieć, co myśli o hejcie, który na nią spłynął po pierwszym dniu Sopot Festivalu 2023.
- Już bardzo dawno nauczyłam się nie przejmować i nie słuchać opinii osób, które na mój temat się wypowiadają - stwierdziła Małgorzata Rozenek-Majdan. Dodała także, nie negatywne komentarze, z którymi się spotyka, mogą być spowodowane tym, że jest osobą znaną i medialną.
- To dla mnie normalne, że wykonując swoją pracę, wychodząc na scenę, niezależnie od tego, czy to jest scena Opery Leśnej, czy to jest program dla telewizji lifestylowej, czy to jest mój Instagram, godzę się, z tym że różni ludzie będą różnie komentować moje poczynania . Taka jest cena popularności - podsumowała żona Radosława Majdana. Podczas rozmowy padło także pytanie o to, czy perfekcyjna pani domu chciałaby spotkać się z Robertem Kozyrą i wyjaśnić sobie z nim to, co powiedział o celebrytce.
- W ogóle nigdy się nie skupiałam i nie skupiam się na negatywnym feedbacku, ale nie obrażam się na niego. Uważam, że jak jesteś osobą rozpoznawalną i robisz dużo, a ja niewątpliwie taką jestem i robię bardzo dużo, normalne jest, że to generuje pozytywne i negatywne emocje. Ja po prostu traktuję to jako element swojej pracy. Nie obrażam się na to i nie mam zamiaru tego jakoś dogłębnie analizować - stwierdziła Małgorzata Rozenek-Majdan.
źródło: AKPA