Tomasz Lis zaapelował do policji i prokuratury. Ma już dość gróźb pod adresem swojej córki
Tomasz Lis zaapelował do prokuratury i policji o wzmożone działania w celu wykrycia osób wysyłających groźby do jego córki. Dziennikarz podkreślił, że sprawa jest znana służbom od dłuższego czasu.
Tomasz Lis ma dość gróźb
Tomasz Lis odniósł się do wpisu byłego szefa CBA Pawła Wojtunika , który na Twitterze powiadomił, że jego żona oraz córki otrzymują telefoniczne groźby śmierci i gwałtu . Sprawa została już zgłoszona odpowiednim służbom.
Do podobnych incydentów dochodziło również w rodzinie dziennikarza. Przerażające wiadomości, od których włos jeży się na głowie otrzymywała jego córka - Pola Lis . Były redaktor naczelny "Newsweeka" poinformował, że jego dziecku grożono morderstwem .
Tomasz Lis podkreślał, że komunikat przesiąknięty był wulgaryzmami, a całość budziła "bezbrzeżne obrzydzenie". Podobnie, jak w przypadku Wojtunika, informacje o zajściach przekazano policji .
Okazuje się jednak, że zgłoszenie nie zniechęciło anonimowych hejterów . Dziennikarz wyjawił, że we wtorek Pola Lis po raz kolejny była zastraszana.
Tomasz Lis apeluje do służb
- Wczoraj SMS-a z wybitnie drastycznymi groźbami karalnymi dostała też moja córka. Czy policja i prokuratura mogłyby się zająć znaną od miesięcy sprawą? - zapytał retorycznie Tomasz Lis.
Jedna z internautek najprawdopodobniej nie znając szczegółów, stwierdziła, że dziennikarz powinien zwrócić się swoją prośbą na policję zamiast publikować informacje na jej temat na Twitterze. Wówczas do dyskusji włączyła się sama Pola Lis .
- A skąd pani wie czy sprawa nie została zgłoszona na policję? Otóż została . A ponieważ jest to powtarzająca się sytuacja z którą służby nic nie robią to każdy z nas mówi o tym głośno - wyznała.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
