Tomasz Karolak odwołał występ po dotarciu na miejsce. Wielkiemu gwiazdorowi nie spodobała się scena

Tomasz Karolak postanowił, że zacznie rozbawiać fanów

Wraz ze wzrostem rozpoznawalności Tomasz Karolak rozszerzył swoje portfolio - od pewnego czasu nie jest wyłącznie aktorem, ale zajmuje się również konferansjerką, prowadzi teatr, gra w reklamach, a ostatnio... jeździ po Polsce z własnym programem komediowym.

Zaskakujące jest nie tylko to, że są chętni na jego występy, ale również to, w jaki sposób gwiazdor podchodzi do swoich fanów. Jedno z ostatnich spotkań zostało odwołane, gdy Tomasz Karolak dotarł na miejsce. Aktorowi ponoć miało nie spodobać się... oświetlenie.

Gwiazdor "39 i pół" od pewnego czasu jeździ po Polsce z własnym stand-upem, w ramach którego realizuje dwa programu: "50 i co?" oraz "Terapia 2: Daj mi matkę, daj mi ojca". 20 listopada Tomasz Karolak pojawił się w Klukach w województwie łódzkim, gdzie miał dać występ dla grupki fanów.

Tomasz Karolak poszedł do wróżki ze złamanym sercem. Od wejścia usłyszał bolesne słowa Czytaj dalej

Popularny aktor miał zaprezentować swój przezabawny program w Klukach

Kukle to wieś z blisko tysiącem mieszkańców i własnym Gminnym Ośrodkiem Kultury, dlatego pojawienie się popularnego aktora z pewnością było dla wielu osób nie lada wydarzeniem. Zainteresowani wydarzeniem kupili bilety, których ceny zaczynały się od 70 złotych i czekali na występ. Problem w tym, że choć Tomasz Karolak pojawił się na miejscu... to występu nawet nie zaczął.

Jak powiedziała w rozmowie z "Na Żywo" Marzanna Socha, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Klukach, powodem było podobno... nieprawidłowe oświetlenie. To tym bardziej zaskakujące, gdyż aktor był już kiedyś w Klukach i wtedy nie miał z nim żadnego problemu. Wygląda na to, że wymagania aktora z czasem urosły.

Dla wszystkich, dla mnie, było to ogromne zdziwienie. Menedżer występu był już tutaj trzeci raz, lokal i warunki znał doskonale, organizował tu wcześniej koncerty. My w niczym nie byliśmy winni. Nikt jeszcze nigdy nie narzekał na oświetlenie, choć może to nie były gwiazdy takiego formatu - przekazała z nutką ironii w rozmowie z "Na Żywo" dyrektor Ośrodka.

Tomasz Karolak w ostatniej chwili odwołał występ. Powodem było... oświetlenie

Trudno sobie wyobrazić, jakie rozczarowanie poczuli mieszkańcy Kluk, gdy dowiedzieli się, że występ odwołano, gdyż wielkiemu gwiazdorowi nie spodobały się warunki panujące na scenie... na której już kiedyś występował. Sam Tomasz Karolak tłumaczył później, że wspomniane oświetlenie rujnowało "intymną" atmosferę, na której zależy mu podczas występu.

Państwo organizatorzy wyobrażali sobie, że wystąpię w rozświetlonej sali bez żadnej intymności i dla widza, i dla występującego. Aktor, który ma formę z pogranicza teatru, nie może mieć takich warunków, To tak, jakby wyjść na salę gimnastyczną przy zapalonych światłach. Odmówiłem występu, co nie było przeciwko publiczności, broń Boże, tylko przeciwko takiemu traktowaniu artysty - wyjaśnił aktor w rozmowie z "Na Żywo".

Winę za całe zajście wziął natomiast menadżer celebryty, który przyznał, że to "nie jest to wina ludzi z ośrodka ani Tomka"

[...] ja rzeczywiście znam to miejsce. I oni, i Tomek to bardzo fajni ludzie. Cóż, można chyba powiedzieć, że zawaliłem - powiedział menago Tomasza Karolaka.

Co istotne, pieniądze za bilety zostały mieszkańcom Kluk zwrócone. Niestety, raczej nie mają co liczyć na inny termin występu aktora w ich miejscowości - chętni muszą ruszyć w Polskę na kolejne występy Tomasza Karolaka, które odbędą się na Śląsku, a po Nowym Roku już w Warszawie, w jego własnym teatrze.

Źródło: Na Żywo