Tę pamiątkę po Patryku do końca życia będzie miała zawsze przy sobie. Poza Sylwią Peretti nikt nie ma do niej dostępu
Sylwia Peretti wciąż żyje tragicznym wypadkiem syna, który wydarzył się kilka miesięcy temu. Choć z czasem ból po utracie jedynego dziecka nieco przycichnie, to z pewnością celebrytka nigdy nie pogodzi się z jego śmiercią. Dopiero niedawno gwiazda "Królowych życia" zdecydowała się udzielić wywiadu, w którym nawiązała do osobistej tragedii.
Sylwia Peretti postanowiła zabrać głos. Udzieliła wywiadu
Po kilku miesiącach od tragicznego wypadku w Krakowie Sylwia Peretti udzieliła pełnego emocji wywiadu i w końcu przerwała milczenie w mediach społecznościowych. Celebrytka zdradziła również, jaka najcenniejsza pamiątka pozostała jej po zmarłym tragicznie synu.
Przypomnijmy, że 24-letni Patryk Peretti, syn gwiazdy "Królowych życia", prowadząc auto pod wpływem alkoholu, doprowadził do wypadku na moście Dębnickim w Krakowie. W wyniku zdarzenia śmierć poniosło czterech mężczyzn, wśród których znalazł się również nietrzeźwy kierowca. Jak ustalili śledczy, auto syna Sylwii Peretti gnało z prędkością 160 km/h w miejscu, gdzie obowiązywało ograniczenie do 40 km/h. Żółte renault wpadło w poślizg i uderzyło w nabrzeże, a następnie dachowało.
Tak wyglądała ostatnia rozmowa Sylwii Peretti z synem. Słowa Patryka na długo zapadają w pamięćGwiazda "Królowych życia" zdecydowała się na pierwszy wywiad od śmierci syna
Niezależnie od okoliczności, utrata syna dla Sylwii Peretti bez wątpienia była ogromną tragedią. Gwiazda programu "Królowe życia" na kilka miesięcy zniknęła z przestrzeni publicznej i całkowicie ograniczyła swoją aktywność w mediach społecznościowych. Celebrytka, która dotychczas regularnie publikowała na Instagramie zdjęcia z życia prywatnego zamilkła i dopiero pod koniec października zdecydowała się na pierwszy wywiad po rodzinnej tragedii. Sylwia Peretti w szczerej rozmowie opowiedziała o najcięższym okresie w jej życiu.
- Śmierć mojego syna Patryka wydarzyła się po nic i nie widzę w niej żadnego sensu. Nie będę na siłę tłumaczyć sobie, że potrzebuję czasu, że czas wyleczy moje rany, że gdzieś w tle doświadczenia, jakim jest strata dziecka, ukryta jest wielka życiowa lekcja. Tam nie ma nic poza bólem, który rozrywa mnie od momentu, kiedy otwieram rano oczy, aż do chwili, kiedy zasypiam wieczorem - przyznała Sylwia Peretti w rozmowie z "Vivą!".
Sylwia Peretti opowiedziała o pamiątce po zmarłym synu
Celebrytka zdecydowała się także ponownie uaktywnić się w mediach społecznościowych, gdzie opublikowała wpis, w którym przyznała, że w rozmowie z magazynem "pierwszy i ostatni raz otworzyła niezagojone rany". Peretti wytłumaczyła również, że zdecydowała się na wywiad, ze względu "krzyczące nagłówki i ludzką nienawiść", aby raz na zawsze zamknąć ten tragiczny etap w życiu.
Gwiazda wspomniała też o najważniejszej pamiątce po synu - zadedykowanym mu tatuażu, który znajduje się na jej ręce w widocznym miejscu.
- Mnie pozostał jedynie tatuaż na ręce "Patryk - amour de ma vie" [pol. "miłość mego życia" - red.] oraz nieskończona matczyna miłość - napisała Sylwia Peretti w emocjonalnym wpisie.
Źródło: Viva!