Tadeusz Rydzyk broni sióstr z DPS-u w Jordanowie. Padły skandaliczne słowa
Dramat osób niepełnosprawnych przebywających w domu opieki społecznej w podkrakowskim Jordanowie zbulwersował całą Polskę. Siostry prezentki, które miały zapewnić podopiecznym ciepło i opiekę, okazały się ich oprawcami. Nie wszyscy jednak przyjmują taką wersję wydarzeń i próbują bronić tego, czego zwyczajnie bronić się nie da. Wśród kontrowersyjnych głosów nie mogło zabraknąć tego płynącego z Torunia, a dokładniej z rozgłośni o. Tadeusza Rydzyka.
To nie jest wypadek przy pracy. Ojciec Tadeusz Rydzyk od lat staje po niewłaściwej stronie w sporze między Kościołem a jego ofiarami. Toruński redemptorysta i ulubieniec obecnych rządzących, którzy chętnie pląsają na jego organizowanych z pompą uroczystościach, mógłby milczeć, ale po raz kolejny prowokuje swoimi zatrważającymi wypowiedziami.
Toruńska fabryka kłamstw
Mówi się, że niektórym pieniądze zbytnio uderzają do głowy, a władza deprawuje. Powiedzieć tak jednak o dyrektorze Radia Maryja byłoby niedocenieniem jego wysiłków na rzecz zostania najbardziej kontrowersyjnym i obłudnym duchownym w Polsce.
Swoje liczne wyssane z palca teorie Rydzyk może, niestety, swobodnie kolportować, gdyż przez lata dorobił się własnej stacji radiowej, telewizji i grona wiernych słuchaczy, którzy za dobrą monetę przyjmują to, czym ich "karmi". Po tym, jak kapłan podczas jednego z wykładów na swojej uczelni nazwał ś.p. Marię Kaczyńską "czarownicą", Roberta Biedronia "sodomitą", a Unię Europejską określił mianem "nowego Związku Radzieckiego" można spodziewać się po nim wszystkiego.
Dziwne jedynie, że od tak kontrowersyjnych działań nie odcina się rzekomo prochrześcijańskie i kierowane miłością do bliźniego Prawo i Sprawiedliwość. A może wcale nie dziwne? W końcu życie w zgodzie z tak wpływowym biznesmenem każdej władzy wyjdzie na dobre.
Tadeusz Rydzyk tłumaczy "prawdę" o DPS w Jordanowie
O. Tadeusz Rydzyk to nie tylko rekin biznesu, osobowość medialna, wykładowca, ksiądz, czy antyprzykład dla wielu Polaków, ale także wybitny komentator. Jako że żywo interesuje się wszystkim, co dotyka opinię publiczną, bez komentarza nie mógł pozostawić także sprawy horroru w DPS-ie w Jordanowie .
Nie łudźmy się jednak, że duchowny chciał wesprzeć i podnieść na duchu ofiary barbarzyńskich czynów, jakich dopuściły się prowadzące DPS siostry prezentki. Rydzyk, podobnie jak Kaczyński, przyjął rolę mentora, który musiał wytłumaczyć ciemnemu i zmanipulowanemu przez wolne media ludowi, kto "naprawdę" jest w tej sprawie dobrym, a kto złym policjantem.
Okazja ku temu nadarzyła się podczas audycji "Aktualności dnia", emitowanej na antenie Radia Maryja, której gościem był wojewoda małopolski Łukasz Kmita. Kapłan podziękował politykowi za "wiele dobra", po czym przeszedł do sedna sprawy.
– Słyszałem, że tam [w Domu Pomocy Społecznej w Jordanowie – red.] zostały zwolnione jakieś osoby z pracy. I to też jest pytanie, czy nie zostało to wszystko jakoś tam zmontowane, prawda? Bo to też może być – stwierdził Rydzyk.
Plan bez Boga - tylko kto go realizuje?
Ubolewający nad losem polskiego Kościoła redemptorysta wspominał z bólem serca, jak "kiedyś atakowano inne siostry zakonne" z "trudnego domu", w którym znajdowali się "trudni pacjenci".
– Ktoś chciał zarobić na tym i zaatakował. A poza tym nienawidzi Kościoła i chce z Kościołem walczyć – oświadczył.
Rydzyk stwierdził ponadto, że to działania nakierowane jednoznacznie na obrzydzenie Kościoła, osób duchownych i realizowanie planu bez Boga. Zapomniał przy tym o drobnym szczególe, że to Kościół od lat najbardziej sam sobie szkodzi i odpycha od siebie wiernych.
– Mnie się wydaje, że jeżeli cokolwiek zrobi ksiądz czy siostra zakonna, to wszystko jest be. [...] Ja wyobrażam sobie te dwie siostry, które zostały tak sponiewierane. Jak tak można? Jak tak można? – drążył redemptorysta.
Rydzyk broni sióstr prezentek
Rydzyk oświadczył również z niezachwianą pewnością, że prezentki "to są wspaniałe siostry". Cóż, po takiej recenzji, nie pozostaje nam chyba nic innego, jak przyjąć to do wiadomości i przestać "prześladować" cudowne zakonnice, które przecież okazały swoim podopiecznym tyle dobroci.
My jednak, idąc nieco pod prąd, pozwolimy sobie nie zgodzić się z tymi stwierdzeniami i zaufamy dowodom przedstawionym przez niezależnych dziennikarzy WP. W tej sytuacji musimy stwierdzić, że wyjątkowo oburzające wydają się słowa o. Rydzyka, który chciałby, aby dotychczasowe, nadwyraz śmieszne standardy, były kontynuowane w przyszłości.
– Życzyłbym sobie, żeby wszystkie szkoły takie były. [...] I żeby siostry i dziewczyny, które czują powołanie, się nie zniechęciły – mówił zakonnik. Przekonywał również, że reportaż ma na celu "niszczenie dobrego imienia i ludzi".
– Jeżeli były zwalniane osoby, one to spreparowały, namówiły jakąś matkę. Bardzo często jest to po to, żeby osiągnąć zyski materialne. Znam takie przypadki. Ostrożnie z ferowaniem wyroków i uważajmy na media. [...] To jest obliczone na działanie, żeby ludzie ludziom powtarzali te plotki, oszczerstwa i żebyśmy się nawzajem niszczyli, a nie budowali dobrze. Alleluja i do przodu. Dla Boga i Ojczyzny – zakończył.