Szymonek z Będzina zginął, bo za głośno płakał. Matka chłopca zeznawała przeciwko Katarzynie W.
19 marca 2010 roku w stawie hodowlanym w Cieszynie odnaleziono ciało chłopca. Tożsamość dziecka pozostawała tajemnicą przez dwa lata. Dziś, kiedy rodzice odsiadują już wyroki, Szymonek z Będzina spoczywa w bezimiennym grobie. W swoim krótkim życiu dwulatek zniósł wiele cierpienia. Co łączyło go z mamą Madzi?
W połowie marca 2010 roku dwaj chłopcy, którzy bawili się w okolicach stawu, zauważyli w wodzie zwłoki dziecka. Ówczesny komendant główny policji Andrzej Matejuk od początku był przekonany, że dwulatek został pobity przez opiekunów i porzucony .
Cała Polska szukała rodziców dziecka
Zdjęcie dziecka zostało opublikowane we wszystkich krajowych mediach. Plakaty z wizerunkiem blondwłosego chłopca wisiały w miejscach publicznych. Śledczy zastanawiali się nad pochodzeniem ofiary i pukali do drzwi mieszkań każdej śląskiej rodziny, która miała dzieci w wieku zamordowanego malucha.
Krąg osób, które miały coś wspólnego z chłopcem i jego tragiczną śmiercią powoli się zawężał. Tożsamość dziecka z Cieszyna została ostatecznie ustalona po dwóch latach. Anonimowa kobieta zadzwoniła do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Będzinie tłumacząc, że od dawna nie widziała syna sąsiadów.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Badania DNA potwierdziły, że rodzicami Szymonka byli Beata Ch. i Jarosław R. Para nie przyznawała się do zabójstwa. Miasto Będzin było oskarżycielem posiłkowym w procesie opiekunów Szymona. Urząd prowadził także czynności wyjaśniające, czy MOPS, który kontrolował rodzinę, nie dopuścił się żadnych zaniedbań.
Szymonek nie miał żadnych szans
Podczas śledztwa ustalono, że Szymonek umierał w męczarniach przez trzy dni . Miał gorączkę, biegunkę, zaburzenia oddawania moczu i wymiotował. Rodzice mieli szansę uratować dziecko jeszcze godzinę przed jego śmiercią - nie zrobili tego. Biegli doszli do wniosku, że zmiany na ciele chłopca mogły świadczyć o "zespole dziecka maltretowanego".
Autopsja wykazała, że jelito cienkie Szymona było uszkodzone w dwóch miejscach, co doprowadziło do zapalenia otrzewnej. Ból odczuwany przez dziecko gwałtownie narastał. Lekarze nie mieli wątpliwości, że uszkodzenia powstały na skutek urazu zewnętrznego .
Jeszcze przed procesem wyszło na jaw, że Szymon był bity przez rodziców już jako niemowlę . W Sosnowieckim Centrum Pediatrii znajdowała się dokumentacja medyczna, z której wynika, że jako kilkumiesięczny maluch doznał złamania rączki.
Beata Ch. i Jarosław R. zostali zatrzymani w 2012 roku. Na rozpoczęcie procesu oczekiwali w policyjnym areszcie. W sądzie partnerzy przerzucali się oskarżeniami. Matka twierdziła, że cios wymierzony przez ojca miał być karą za zbyt głośny płacz . Kobieta dodała, że kopnęła dwulatka, bo załatwił się w pieluszkę. Oboje obmyślali plan pozbycia się zwłok chłopca.
Ostatecznie Beata Ch. i Jarosław R. porzucili ciało w stawie w Cieszynie. Para okłamywała rodzinę i pracowników przychodni - na obowiązkowe szczepienie matka Szymonka przyprowadziła wnuka. Prokurator żądał dla pary kary dożywotniego pozbawienia wolności.
Sąd Okręgowy w Katowicach wymierzył matce Szymka karę dziesięciu lat pozbawienia wolności, a jego ojcu - dwunastu lat pozbawienia wolności. Rok później Sąd Apelacyjny w Katowicach zmienił wyrok i podwyższył karę obojgu rodziców. Jarosław R. usłyszał wyrok piętnastu lat pozbawienia wolności, a Beata Ch. - trzynastu lat więzienia .
Szymon został pochowany kilka dni po odnalezieniu jego zwłok w bezimiennym grobie w Cieszynie. Jego pomnik ufundowali mieszkańcy miasta, a pogrzeb wyprawił miejscowy MOPS. Babcia chłopca bezskutecznie starała się o ekshumację i przeniesienie grobu wnuka do Będzina. W listopadzie 2019 roku na pomniku pojawiło się nazwisko chłopca.
W tle Katarzyna W.
Beata Ch. w Areszcie Śledczym w Katowicach dzieliła celę z Katarzyną W. Kobiety miały nawiązać znajomość i zwierzać się sobie. Dziennikarze Faktu ustalili, że to zeznania matki Szymka obciążyły morderczynię małej Madzi z Sosnowca.
Z zeznań Beaty Ch. miało wynikać, że Katarzyna W. zaplanowała zabójstwo córki i przygotowywała się do popełnienia zbrodni. Matka Madzi miała szukać w internecie informacji o tym, jak czad działa na niemowlę, czy zabija szybciej niż osobę dorosłą i ile to trwa oraz na temat skutków upadku małego dziecka w wysokości.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Karol Strasburger został oskarżony o zniesławienie Stana Borysa i jego partnerki
-
Piotr Kraśko w "Faktach po Faktach" zabrał głos na temat przyznanej koncesji na nadawanie
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec. pl
Źródło: Onet/Fakt