Sonda uliczna zmieniła się w awanturę
Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że we wrześniu br. inflacja w Polsce wzrosła do 5,8 proc. Eksperci przewidują jednak, że to nie koniec złych wiadomości. W październiku ma ona przekroczyć próg 6 proc, a już w przyszłym roku osiągnąć nawet ponad 7 proc. Dynamiczny wzrost przekłada się na stale rosnące ceny w sklepach. Dziennikarze „Super Expressu” zapytali Polaków, kto odpowiada za drożyznę.
Adam Feder z redakcji „Super Expressu” wybrał się na jedno z warszawskich targowisk i zapytał sprzedawców oraz ich klientów o to, kto odpowiada za obecną podwyżkę cen. Okazuje się, że zdania wśród Polaków są podzielone, a temat dyskusji wywołał ogromne emocje.
Dziennikarz zapytał Polaków, kto jest odpowiedzialny za rosnące ceny w sklepach
Redaktor podchodził z mikrofonem do losowo wybranych osób na jednym ze stołecznych targowisk. Wszyscy zgodnie potwierdzili, że ceny rosną w zawrotnym tempie. Okazuje się jednak, że podzielone są zdania co do osób odpowiedzialnych za obecny stan polskiej gospodarki.
Wśród osób ankietowanych utworzyły się dwa główne obozy, które zacięcie broniły swoich poglądów na ten temat. Jedna grupa winą za drożyznę obarczyła obecną władzę, która od sześciu lat pozostaje w rękach Prawa i Sprawiedliwości. Warszawiacy zarzucali politykom przede wszystkim rozdawnictwo i oszukiwanie wyborców.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Jeżeli mamy taką durną politykę rządu, no to tak mamy. Jeżeli się na prawo i lewo rozrzuca pieniądze i nie daje się na to, co potrzeba, no to te ceny idą w górę, no chyba to jest normalne - odpowiedziała jedna z zapytanych kobiet.
Polacy: „To wina Tuska”
Na targowisku nie zabrakło jednak również osób, które całą winą za obecną sytuację obarczają Donalda Tuska. Były Przewodniczący Rady Europejskiej dopiero niedawno powrócił na rodzimą scenę polityczną, jednak według jednej z ankietowanych to właśnie on „sprzedał Polskę” i ponosi odpowiedzialność za to, że inflacja stale winduje. - O widzi pan, tak są przekabaceni właśnie ludzie. Sprzedali nas, proszę pani, w '89 roku. „Solidarność” z komuchami - podsumował wypowiedź sprzedawczyni jeden z oburzonych jej słowami klientów.
W czasie dyskusji na targowisku nie zabrakło ostrych słów, a nawet przekleństw. Zwolennicy rządu zaciekle bronili polityki uprawianej przez członków PiS, podczas gdy przeciwnicy obecnej władzy zarzucali im ślepą wiarę w polityków i sprzedajność za świadczenia. Liczba przekleństw, która padła podczas nagrania, zdecydowanie nie jest odpowiednia dla najmłodszych widzów.
- Wszystkie rządy były dobre dla siebie, pies ich je***. Niech idą dalej, za Wisłę niech idą. Tamci rządzili, tak okradli, że żadnego zakładu nie ma. A Ci tak samo - podsumowała jedna z pytanych emerytek.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Oliwia Bieniuk rozpłakała się w "Tańcu z Gwiazdami". Na parkiet wbiegł jej ojciec
-
Pokaz burleski w programie "Mam Talent". Żenujące komentarze jurorów
-
Wiceminister zdrowia zabrał głos ws. zamykania cmentarzy. "Decyzje będą podejmowane punktowo"
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec. pl
źródło: Super Express