Smutna wiadomość, Ralph Kaminski jest w żałobie. Zmarła ważna dla niego kobieta
Ralph Kaminski jest bardzo aktywny w sieci i choć zazwyczaj jego wpisy wzbudzają u internautów uczucie radości, tym razem było inaczej. Muzyk podzielił się ze swoimi obserwatorami smutną informacją. Zdradził, że zmarła bliska mu osoba, której zawdzięcza bardzo wiele.
Ralph Kamiński jest nieustannie rozwija karierę
Ralph Kaminski jest jedną z największych gwiazd polskiej sceny muzycznej. Już od dziecka wiedział, że muzyka jest jego życiem i to właśnie z nią chce związać swoją przyszłość. Uczył się gry na skrzypcach, a także, jako 11-latek, zaczął uczęszczać na zajęcia wokalne do Jasielskiego Domu Kultury. Ukończył wokalistykę na Wydziale Jazzu i Muzyki estradowej Akademii Muzycznej im. Stanisława Moniuszki w Gdańsku. Głód wiedzy i chęć szlifowania zdolności zaprowadziła go do Codarts University for the Orts w Rotterdamie, gdzie studiował na Wydziale Popu.
Nauka i talent nie poszły na marne. Obecnie Ralph Kaminski świętuje sukcesy, nagrywa piosenki, często koncertuje, a na jego występy przychodzą tłumy fanów. Jest nie tylko piosenkarzem, ale także kompozytorem oraz autorem piosenek.
Ralph Kaminski miał osoby, które wspierały go w rozwoju kariery
Niedawno, z okazji Dnia Wszystkich Świętych, Ralph Kaminski za pośrednictwem Instagrama wspominał swojego dziadka, który z całych sił kibicował mu i trzymał kciuki, by jego wnuk szedł z głową podniesioną ku górze drogą, którą sobie obrał. Dodał, że miał on swoją pasję, w której był mistrzem, zapewne dlatego stał po stronie młodego muzyka.
Nie tylko najbliższa rodzina wspierała artystę. Murem za nim stała również nauczycielka śpiewu, która wykonała wraz z nim ogrom pracy, by Ralph Kaminski znalazł się w tym miejscu, w którym obecnie się znajduje. To właśnie ona nauczyła go ciężkiej pracy nad sobą i jak walczyć o swoją przyszłość.
Ralph Kaminski w żałobie
Niestety Ralph Kaminski zdradził, że jego mentorka i nauczycielka, która zawsze trzymała za niego kciuki, zmarła w wieku 60 lat . W obszernym i przepełnionym bólem wpisie wspominał swoją instruktorkę muzyczną, nie szczędząc jej komplementów i opisując ją wyłącznie w samych superlatywach. Artysta, nie kryjąc swojego smutku, wyjawił, że jej odejście złamało mu serce.
Jestem zdruzgotany… Dzisiaj odeszła Pani Ania. Anna Domżalska, jedna z najważniejszych osób na mojej drodze zawodowej. Niedawno skończyła 60 lat. Była moją nauczycielką śpiewu, moją guru, nauczyła mnie ciężkiej pracy, pokory, śpiewać tak, jak w życiu bym nie przypuszczał, że mógłbym. Pani Aniu, będę za panią ogromnie tęsknił. Zmieniła Pani moje życie. Kocham panią, mam złamane serce - napisał piosenkarz.