Skandal w Opolu. Sława Przybylska zabrała głos
Wokół tegorocznej edycji Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu narosło wiele niesłabnących afer. Niektórzy nawet określają go najgorszym spośród tych odbytych w ostatnich latach. Szeroko komentowany był również występ Sławy Przybylskiej. 92-letnia wokalistka zdecydowała odnieść się do opinii.
Fani twierdzą, że Sławę Przybylską potraktowano okropnie
Na 61. Festiwal w Opolu zaproszono Sławę Przybylską nie tylko po to, by swoim głosem urzekała publiczność zgromadzoną w amfiteatrze, ale również po to, by oddać hołd jej muzycznej twórczości.
Artystka kończy w tym roku 92 lata i nadal ma w sobie mnóstwo energii. Oczarowała widzów obecnych na miejscu i przed telewizorami, którzy jednak zgodnie stwierdzili, że zachowanie organizatorów było karygodne. Sławie Przybylskiej wyrwano nawet mikrofon.
Serialowy Walduś wspomina Marzenę Kipiel-Sztukę. Zmarła w jego urodzinyMenadżer Sławy Przybylskiej wściekły na Festiwal w Opolu
Komplikacje zaczęły się, kiedy Sława Przybylska czekała na swoje wejście. Kobiecie nie zapewniono odpowiednich warunków, by mogła komfortowo przeczekać poprzedzające wydarzenia tego wieczoru.
Niestety było spore opóźnienie i pani Sława wyszła na estradę dopiero przed północą. W jej garderobie było zimo i niestety trochę się podziębiła – mówił w rozmowie z “Faktem” menadżer Krzysztof Rydzelewski.
Najgorsze stało się po występie. Piosenkarka chciała podziękować za przybycie obecnym na widowni ludziom, ale pracownik techniczny wyrwał jej mikrofon z ręki. Sława Przybylska udzieliła w tej sprawie komentarza dla “Pomponika”. Potwierdziła, że nie została przeproszona.
Zaskoczyło mnie, że ktoś nagle wyrywa mi mikrofon, a ja chciałam jeszcze kilka słów powiedzieć. Chciałam powiedzieć o publiczności opolskiej, a niestety mikrofon został mi zabrany. Wynika to prawdopodobnie z pośpiechu i z tego, że były opóźnienia, i nagle zaistniał taki nieprzyjemny moment – mówiła.
Sława Przybylska uhonorowana za swoje osiągnięcia... Karolinką
Zwyczajowo “Karolinką” nagradza się zwycięzców w konkursie “Debiuty” i z tym jest kojarzona. W tym roku specjalna “Karolinka” trafiła do Sławy Przybylskiej z okazji tego, że od jej pierwszego występu na Opolu minęło 60 lat. To również skrytykowano, natomiast sama nagrodzona nie czuje się z tym źle.
Dla mnie największą nagrodą jest publiczność, aplauz, uśmiechy, brawa. Po każdym koncercie są takie nagrody: są owacje, ludzie wstają, uśmiechają się. Myślę, że to jest dla mnie ważne, ponieważ czerpię siłę, ażeby dalej cieszyć się życiem właśnie dzięki tym brawom – tłumaczy.