Seria niepowodzeń w "Nasz nowy dom". Ela Romanowska nie kryła nerwów
Elżbieta Romanowska zazwyczaj na planie "Nasz nowy dom" emanuje ciepłem i uśmiechem, jednak tym razem było inaczej. Prowadząca nie kryła irytacji po tym, co zastała w jednym z remontowanych domów. Jakie niepowodzenia wywołały w niej aż tyle negatywnych emocji?
"Nasz nowy dom". Elżbieta Romanowska odwiedziła Bajdy na Podkarpaciu
Elżbieta Romanowska wraz z ekipą budowlaną w najnowszym odcinku "Nasz nowy dom" udała się do małej miejscowości Bajdy na Podkarpaciu. Zawitała tam do domu Damiana i jego rodziców. Nie ukrywała zdziwienia, gdy zobaczyła, w jakich warunkach mieszkają. Okazało się, że budynek uczestników jest nieszczelny, a oprócz tego nie ma w nim łazienki. To jednak nie wszystkie problemy, z którymi muszą się borykać.
Marcin, ojciec chłopca, wcześniej wyjeżdżał za pracą, ale choroba żony uniemożliwiła mu to. Obecnie nie zarabia tyle, by odłożyć na remont. Małgorzata, matka Damiana, przeszła niedawno operację usunięcia guza mózgu - można się dowiedzieć z profilu show Polsatu.
Fachowcy zatrudnieni przez Polsat mieli więc ręce pełne roboty. Błyskawicznie podjęli działania, by wyremontować zniszczony dom. Niestety, nie wszystko poszło zgodnie z planem.
"TTBZ": chce odejść z programu do TVP. Kto go zastąpi?"Nasz nowy dom". Ekipa miała problem z remontem domu
Widzowie "Nasz nowy dom" byli świadkami niecodziennego zdarzenia. Mogli zobaczyć, jak ekipa, która dotychczas punktualnie wywiązywała się ze swoich obowiązków, nie mogła poradzić sobie z pewnym wyzwaniem. Na drodze do tego, by zakończyć remont w zaplanowanym czasie, stanęły warunki pogodowe.
Choć wszyscy starali się, jak mogli, wiele wskazywało na to, że nie uda się zrealizować wszystkich zadań, jakich się podjęto. Wprost powiedział o tym jeden z majstrów.
Zimne powietrze wpadało do środka i "obmroziło" nam ściany. Musimy jeszcze raz malować - stwierdził przed kamerami.
W obliczu kłopotów do akcji wkroczyła Elżbieta Romanowska. Gospodyni formatu nigdy wcześniej nie była aż tak zdenerwowana. Współpracownicy zawinili jednak nie tylko czasową obsuwą. Czym jeszcze?
Zdenerwowana Romanowska wpadła na plan "Nasz nowy dom"
Wzburzona Elżbieta Romanowska wtargnęła na plan programu z niewyraźną miną. Miała pretensje do ekipy, ponieważ od dłuższego czasu, mimo wielokrotnych prób, nie mogła się z nikim skontaktować.
Czy ja bym się mogła dowiedzieć, dlaczego nikt nie odbiera ode mnie telefonu? - rzuciła podniesionym głosem.
Prowadząca dowiedziała się, że dla fachowców ważniejsze od rozmowy z nią było szybkie uporanie się z zaistniałymi przeciwnościami. Na szczęście obyło się bez słownego starcia. Ostatecznie historia zakończyła się happy-endem, bo pogodzona drużyna "Nasz nowy dom" wygrała z czasem i oddała rodzinie Damiana piękny, wyposażony w ogrzewanie i media odnowiony budynek.