Schejbal pożaliła się na kłopoty finansowe: "Nie miałam na chleb"
Magdalena Schejbal jakiś czas temu zdradziła, że była w bardzo trudnej sytuacji. Okazało się wówczas, ze aktorka zmagała się z problemami finansowymi i brakowało jej na przysłowiowy chleb. Wstydziła się jednak poprosić rodziców o pomoc.
Magdalena Schejbal miała duże problemy finansowe
Magdalenie Schejbal rozpoznawalność i sympatię widzów przyniósł serial “Kryminalni”, gdzie wcielała się w rolę charyzmatycznej, pewnej siebie i wnikliwej Basi. Serial ten stał się jej przepustką do kariery, którą zdecydowanie wykorzystała, grając następnie w licznych produkcjach telewizyjnych i kinowych.
Po czasie jednak coraz rzadziej pokazywała się na ekranach. Mimo to nie rezygnowała z planów na siebie i pomysłów na dalszy rozwój i spróbowała swoich sił w gastronomii. Niestety biznes, który miał być strzałem w dziesiątkę, okazał się klapą.
Magdalena Schejbal miała problemy z regularnym opłacaniem czynszu
Biznes, który starała się rozwinąć Magdalena Schejbal ostatecznie nie wypalił, a aktorka musiała pożegnać się z restauracją, którą otworzyła w Zakopanem. Jak podają media, zaledwie rok po otwarciu lokal został przejęty przez zakopiański oddział Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego. Podawano wówczas, że stały za tym zaległości w płaceniu czynszu.
Przykro nam z powodu tego, co się stało. (...) Musieliśmy odzyskać nasz lokal, bo nie otrzymywaliśmy za niego czynszu. Trochę nasza batalia trwała. Teraz musimy poprosić byłego już najemcę, by opróżnił pomieszczenia ze swojego sprzętu i będziemy szukać nowego najemcy. To 620 metrów kwadratowych przy deptaku - przekazała “Gazeta Krakowska”, cytując słowa jednego z pracowników PTTK.
ZOBACZ TAKŻE: Tomasz Kammel krytykuje TVN24, dosadne słowa. Jest przytyk do TVP Info
Magdalena Schejbal zmagała się z problemami finansowymi. Nie miała na chleb
Niedawno Magdalena Schejbal była gościem u Żurnalisty. Aktorka podczas tej rozmowy otworzyła się na wiele tematów, w tym opowiedziała o kłopotach finansowych, z którymi niegdyś przyszło się jej zmierzyć. Choć borykała się z brakiem pieniędzy, wstydziła się poprosić o pomoc najbliższych.
Nie było kasy. Zresztą do tej pory jest tak, że przecież po tych sytuacjach związanych z robieniem biznesów też jest różnie. Ale to są rzeczy, które się bierze na klatę. Były takie momenty, że nie miałam na chleb. Wstydziłam się zadzwonić do mamy i do taty, żeby powiedzieć, że nie mam na chleb (...). W tych czasach też się tak zdarza, że na przykład są płatności, które się ociągają, bo coś tam zrobiłeś, ale musisz poczekać na to, aż te pieniądze spłyną - mówiła aktorka.