"Sanatorium miłości 5". Poruszające wyznanie Darka. Zalany łzami opowiedział o rodzinnej tragedii

"Sanatorium miłości" - co się wydarzyło w 2. odcinku?

To dopiero 2. odcinek " Sanatorium miłości ", a już dzieje się dużo. Kuracjusze mają za sobą pierwszą noc w Busku-Zdroju, a poranek spędzili na pogaduszkach. Seniorzy opowiedzieli sobie o wrażeniach z sanatorium, a następnie udali się na obowiązkową wizytę u lekarza.

Później odbyło się spotkanie z Martą Manowską, podczas którego uczestnicy opowiedzieli o sobie trochę więcej. Nie zabrakło naprawdę intymnych szczegółów z życia seniorów. Na przykład Anita wyznała, że ma depresyjną naturę i na co dzień korzysta z pomocy lekarskiej . Normalne funkcjonowanie zapewniają jej także leki.

"Sanatorium miłości 5". Darek o rodzinnej tragedii

Darek również zdobył się na szczere wyznanie. Mężczyzna opowiedział, że wychowywał się bez ojca. Jego brat natomiast popełnił samobójstwo, a jego przyczyną była nieszczęśliwa miłość . Te wspomnienia sprawiły, że do oczu kuracjusza napłynęły łzy.

- Ojciec nas zostawił, byliśmy z bratem sami z matką. Trzeba było mamie pomagać. Pamiętliwy nie jestem, tym bardziej że już nie żyje. Uciekł do Szwecji i tam się rozpił. Był alkoholikiem - mówił. Dodał także, że czuje tęsknotę za bratem.

- Mówiąc to, nawet nie pomyślałem, że będę płakał. Pojawiła się taka tęsknota za bratem i jego brak . Jak analizowałem późniejsze swoje życie, to w wielu sytuacjach mógłby mi pomóc.

W nawiązaniu do historii ojca pojawiło się pytanie, czy Darek sam nie zmaga się z jakimś uzależnieniem. Jego odpowiedź była zaskakująca.

- Uwielbiam seks, więc może jestem uzależniony od seksu . Kiedyś zastanawiałem się, z iloma kobietami byłem, ale nie doliczyłem się.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

• Piotr Hubert Langfort z "Sanatorium miłości" w "The Voice Senior". Mamy nagranie

• "Sanatorium miłości". Iwona i Gerard spędzili sylwestra pod palmami. To ostatni przed ślubem

• "Sanatorium miłości". Iwona Mazurkiewicz gorzko o polskich emeryturach. "Starcza tylko na jedzenie"