Uczestnik "Rolnicy. Podlasie" przyłapany na kradzieży. Czeka go wyrok
Na Podlasiu miała miejsce akcja jak z kryminału - jeden z rolników był regularnie okradany. Postanowił samodzielnie przeprowadzić śledztwo i okazało się, że za wszystkim stoi uczestnik programu "Rolnicy. Podlasie".
Dla wielu z nas życie na wsi kojarzy się przede wszystkim ze spokojną idyllą - dbanie o zwierzęta w malowniczych okolicznościach przyrody z dala od zgiełku miasta. Jednak między innymi program "Rolnicy. Podlasie" pokazuje prawdziwe realia życia rolników, które często bywa uciążliwe. Potwierdzają to niedawne doniesienia medialne z Podlasia.
Niedawno dla pewnego rolnika z wsi Maryjki w gminie Poświętne na Podlasiu nastały ciężkie czasy. Wszystko zaczęło się na początku roku, gdy z jego gospodarstwa zaczęły znikać baloty z sianokiszonką. Początkowo myślał, że może to być przypadkowe, jednak po kilku tygodniach już nie było wątpliwości - na jego gospodarstwie dochodziło do regularnych kradzieży.
Jak sam jednak twierdzi, obawiał się, że policja nie potraktuje poważnie jego wezwania. Dlatego zdecydował się wziąć sprawy we własne ręce i w jednym z balotów umieścił czujnik gps, który miał wysłać sygnał na jego telefon, w momencie gdy będzie się przemieszczał.
Czujnik GPS umożliwił znalezienie złodzieja, który jednak do ostatniej chwili wszystkiego się wypierał. Przyłapany na gorącym uczynku twierdził, że wiózł ze sobą paszę, którą zakupił w mieście nieopodal. Jednak dzięki zamontowanemu czujnikowi i powiadomieniu policji, udało się złapać złodzieja.
"Rolnicy. Podlasie". Jeden z uczestników przyłapany na kradzieży
Okazuje się, że występ w show nie gwarantuje od razu wielkich pieniędzy. Od wielkiej sławy i rozpoznawalności do okradania swoich sąsiadów jak widać droga jest krótsza niż mogłoby się wydawać. Po takim ciosie, niedoszła osobowość telewizyjna z pewnością się już nie podniesie.
Ostatecznie zatrzymany w trakcie dochodzenia przyznał się do kradzieży. Wartość skradzionych przez niego rzeczy oszacowano na niecałe 3 tysiące złotych. Za kradzież o takiej wysokości obowiązuje już kara więzienia, zatem była gwiazda lokalnej telewizji nie uniknie już konsekwencji swoich czynów.
Jednak na ostatnim spotkaniu, które miało zasądzić o winie i karze grzywny w wysokości 5 tysięcy złotych, oskarżony rolnik się nie stawił. Tym samym przedłużył całą sprawę i czeka go proces, co do którego śledczy nie pozostawiają wątpliwości - dowody są jednoznaczne i przesądzają o winie.
Okazuje się, że baloty ginęły poszkodowanemu już od stycznia. Dla niewtajemniczonych, koszt jednej sztuki wynosi od 100 do około 250 złotych, a poszkodowany właściciel twierdzi, że w przeciągu kilku miesięcy mogło zostać mu skradzione aż sto sztuk. Pozostaje tylko czekać na wymiar sprawiedliwości, wobec wyjątkowo nieuczciwej gwiazdy telewizji.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Zaskakujące, w jakich warunkach mieszka gwiazda „M jak miłość”. O luksusach może tylko pomarzyć?
Edyta Pazura obchodziła 60. urodziny męża, gdy doszło do okropnego wypadku. Została poturbowana
"Rolnik szuka żony". Seweryn właśnie wziął ślub. Tak wyglądała jego partnerka
Źródło: WP