Rocznica katastrofy smoleńskiej. Mówiono o "kłopotach", później ogłoszono najgorsze
O poranku 10 kwietnia 2010 roku w krajowych mediach pojawiły się doniesienia o wypadku prezydenckiego samolotu Tu-154 w drodze na obchody 70. zbrodni katyńskiej. O kłopotach z lądowaniem poinformował także na antenie TVP Info Sławomir Siezieniewski. Z początku nikt nie przypuszczał, że awaria maszyny zakończyła się tak wielką tragedią, jednak z minuty na minutę atmosfera w studiu stawała się coraz bardziej napięta.
- Dostałem przed chwilą informację, złą informację, jeśli mogę tak powiedzieć, ze Smoleńska. Prezydencki samolot rozbił się w Smoleńsku [...] Nie wiemy, na ile poważne było to lądowanie, może rozbicie. Trudno w tej chwili cokolwiek na ten temat powiedzieć - relacjonował w programie na żywo na antenie TVP info Siezieniewski.
12. rocznica katastrofy smoleńskiej. Na początku pojawiły się doniesienia o awarii samolotu
Znajdujący się na pokładzie samolotu prezydent Lech Kaczyński wraz z żoną mieli dotrzeć w okolicach 9:20 na cmentarz katyński. Oprócz prezydenckiej pary na pokładzie maszyny znajdowali się także przedstawiciele polskiej delegacji, w tym m.in. ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, wicemarszałkowie Sejmu i Senatu, 18 parlamentarzystów, dowódcy wszystkich rodzajów Sił Zbrojnych RP oraz szefowie instytucji państwowych.
- Przed chwilą otrzymaliśmy informację, że był problem z samolotem prezydenckim. Nie wiemy do końca, co się stało. Według jednych źródeł samolot rozbił się przy lądowaniu, według drugich zahaczył o drzewa. [...] Nie wiemy, czy coś komuś się stało, czy ten samolot zdążył bezpiecznie wylądować - relacjonował obecny w Smoleński reporter TVP Wojciech Cegielski.
Samolot rozbił się, podchodząc do lądowania na lotnisku w Smoleńsku. Polacy z niedowierzaniem przysłuchiwali się kolejnym tragicznym informacjom ze wschodu. Początkowo podawano, że na miejscu zginęło 87 z 90 osób.
- Nikt nie jest w stanie uwierzyć w to, co się wydarzyło na lotnisku w Smoleńsku. Jest na cmentarzu w Katyniu kilkaset osób i wszyscy mają w oczach łzy [...] Nie mogą uwierzyć w to, że nikt nie przeżył - mówił z kolei korespondent TVP Marcin Śmiałowski.
W Smoleńsku śmierć poniosło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński
10 kwietnia 2010 roku w porannym studiu TVP info byli obecni także goście. O obchodach 70. rocznicy zbrodni katyńskiej mieli rozmawiać w programie na żywo Aleksiej Pamiatnych ze stowarzyszenia "Memoriał", politolog i historyk prof. Klaus Zimmer oraz historyk dr Marcin Paluch z KUL. Do dyskusji jednak nie doszło, ponieważ do redakcji zaczęły spływać kolejne dramatyczne informacje.
Wkrótce potwierdzono dramatyczne doniesienia o śmierci kilkudziesięciu pasażerów obecnych na pokładzie prezydenckiego samolotu. Z pierwszych komunikatów MSZ wynikało, że w wypadku zginęło 88 osób. O godzinie 11:33 w studiu TVP info pojawiła się Danuta Holecka, która przedstawiła widzom listę nazwisk pasażerów, którzy lecieli samolotem. Ostatecznie potwierdzono, że w katastrofie smoleńskiej zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego żona Maria.
Informację przekazał na antenie TVP rzecznik MSZ mówiąc wprost, że naprawdopodobniej wszyscy pasażerowie zginęli. Wiadomość podano oficjalnie również w "Panoramie" na antenie Telewizji Polskiej o godzinie 12:00. W tym roku mija 12 lat od tragedii w Smoleńsku, a w niedzielę w Warszawie odbędą się obchody rocznicy katastrofy z udziałem m.in. brata zmarłego prezydenta, prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Alaksandr Łukaszenka ma żądania w kwestii negocjacji dot. zakończenia wojny w Ukrainie
-
"Potencjalne powiązanie z ogniskiem zatruć pokarmowych". Popularne słodycze wycofywane ze sklepów
-
Znamy pierwsze szczegóły projektu zmiany konstytucji posłów PiS
Źródło: Goniec.pl